Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa „Głosu“ z Romanem Giedrojciem

Zbigniew Marecki
Roman Giedrojć:  - W przyszłym tygodniu będziemy zamykać protokoły po kontroli na ringu
Roman Giedrojć: - W przyszłym tygodniu będziemy zamykać protokoły po kontroli na ringu Archiwum
Rozmowa „Głosu“ z Romanem Giedrojciem, dyrektorem słupskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy.

Po naszym tekście o kłopotach młodego Ukraińca, który chciał pracować w jednej z firm działających na budowie słupskiego ringu, postanowił pan przeprowadzić tam zmasowaną kontrolę.

Tak. Przeprowadziliśmy ją 23 września. Tego dnia na ringu pojawiło się 9 inspektorów naszego oddziału. Skontrolowaliśmy wszystko, co się rusza na ringu.

Jaki efekt?

Stwierdziliśmy, że w wielu przypadkach nie przestrzegano przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Czynności kontrolne jeszcze trwają, ale osoby, które są odpowiedzialne za organizację pracy, a popełniły wykroczenia przeciw pracownikom, zostaną ukarane w postępowaniu mandatowym albo sprawy zostaną skierowane do sądu. Najpierw jednak musimy zakończyć kontrolę dokumentacji, która właśnie trwa i obejmuje kilkanaście firm.

W trakcie środowej kontroli zajmowaliście się także kontrolą sposobu zatrudniania pracowników przez działające na ringu firmy?

Oczywiście. W tym przypadku zarówno o ich sytuację pytaliśmy pracowników, jak i o wyjaśnienia poprosiliśmy pracodawców.

Udało się wam skontaktować z firmami, które mogły zatrudniać młodego Ukraińca, bohatera naszego teksu?

Nie, bo podczas naszej kontroli obydwie wskazywane firmy nie pracowały na terenie ringu. Jednak to nie zamyka sprawy, bo nawiązaliśmy także kontakt z głównym wykonawcą ringu, wobec którego podwykonawcy mieli pewne obowiązki, które dotyczyły m.in. zgłaszania pracowników.

Czy wcześniej robiliście podobne, tak zmasowane kontrole?

Nie, tego typu kontrolę przeprowadziliśmy po raz pierwszy. Ona od nas wymaga bardzo dużego zaangażowania, ale uważamy, że ze względu na skargi, które docierają do nas od osób pracujących przy tego typu przedsięwzięciach, musieliśmy sprawdzić, czy w tym przypadku są przestrzegane wymogi prawa pracy. Jeśli bowiem powołujemy się na europejskie standardy związane z realizacją tak dużych inwestycji, to musimy także przestrzegać naszych krajowych standardów dotyczących przepisów związanych z zatrudnianiem i bezpieczeństwem pracy.

Kiedy zamierzacie zakończyć postępowania pokontrolne?

Myślę, że już w przyszłym tygodniu będziemy dążyć do podpisywania protokołów pokontrolnych, które będą dotyczyć wszystkich ich aspektów.

O tym, że prawo pracy bardzo często jest łamane przez firmy budowlane, informujecie już od dawna. Czy na przestrzeni kilku lat widać poprawę na lepsze?

W niektórych firmach widać poprawę, a w innych nie. Wiele zależy od tego, na jakich zasadach działają firmy.

Co pan ma na myśli?

Niektórzy właściciele firm budowlanych chcą pozyskać zlecenia za wszelką cenę. Wtedy zdarza się, że godzą się na zaniżanie kosztów. W rezultacie konsekwencje takiego stanu rzeczy ponoszą pracownicy, którzy są zatrudniani na czarno albo na tzw. umowy śmieciowe. Mam nadzieję, że te patologie z biegiem czasu uda się wyeliminować.

Rozmawiał
Zbigniew Marecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza