Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa „Głosu” z Urszulą Dąbrowską, dyrektorem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Słupsku

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Urszula Dąbrowska: - Doceniono nas, bo działamy zgodnie z wymogami  naszej ustawy.
Urszula Dąbrowska: - Doceniono nas, bo działamy zgodnie z wymogami naszej ustawy. Łukasz Capar
Powiat słupski został wyróżniony za wkład w rozwój rodzinnej opieki zastępczej oraz dobre realizowanie Ustawy o wspieraniu rodziny.

Podczas Kongresu Rodzicielstwa Zastępczego w Ministerstwie Rozwoju w Warszawie powiat słupski znalazł się wśród 13 powiatów wyróżnionych przez Koalicję na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej. Za co was wyróżniono?

Generalnie doceniono nas za wszystko, co robimy na rzecz dzieci, które potrzebują pomocy zastępczej. Rzeczywiście, od kilku lat wyraźnie wzrasta u nas grupa rodzin sprawujących pieczę zastępczą. Szczególnie jednak doceniono nas za to, że dzieci do 10. roku życia, którymi się zajmujemy, trafiają do pieczy rodzinnej, a nie do placówek opiekuńczo-wychowawczych. Tego wymaga ustawa, na której się opieramy, i my się tego trzymamy. Tylko w wyjątkowych sytuacjach, gdy mamy do czynienia z licznym rodzeństwem, którego nie chcemy rozdzielać, wtedy młodsze dzieci także trafiają do placówek opiekuńczo-wychowawczych. To jednak naprawdę są przypadki incydentalne, które się zdarzają.

Ile dzieci z powiatu słupskiego obecnie znajduje się pod opieką zastępczą?

Około 260 osób.

Kto sprawuje nad nimi opiekę zastępczą?

W naszym powiecie w czerwcu bieżącego roku opieką zastępczą zajmowały się 153 rodziny. Dominują wśród nich rodziny spokrewnione. Jest ich w sumie 101. W takich przypadkach rolę rodziny zastępczej pełnią najczęściej dziadkowie lub starsze rodzeństwo. Poza tym obecnie współpracuje z nami 38 rodzin niezawodowych, 8 rodzin zawodowych i 6 rodzinnych domów dziecka. Cały czas prowadzimy także nabór rodzin, które chciałyby z nami współpracować.

Czy to oznacza, że wszystkie dzieci, które wymagają opieki zastępczej, a mieszkają na terenie powiatu słupskiego, nie muszą go opuszczać, aby znaleźć rodzinę, która się nimi zajmie?

Były takie czasy, gdy rzeczywiście trzeba było szukać opieki dla dzieci na terenie innego powiatu. Teraz dzieje się tak bardzo rzadko. Jeśli dzieci trafiają na teren innego powiatu, to zwykle dzieje się tak z innego powodu. Na przykład wtedy, gdy ich bliska rodzina, która chce pełnić funkcję rodziny zastępczej, mieszka na terenie innego powiatu. Generalnie obecnie nie mamy żadnych postanowień niewykonanych, ale ponieważ w każdej chwili może się zdarzyć tak, że będą potrzebne nowe rodziny, cały czas szkolimy również nowych kandydatów.

Jak to się odbywa?

Nowych kandydatów na rodziny zastępcze poszukujemy na różne sposoby. Na przykład podczas dużych festynów wystawiamy swój namiot, gdzie nasze pracownice informują o warunkach stawianych kandydatom. Niektórzy przychodzą do nas już zdecydowani, a inni dopiero po jakimś czasie.

Czy współpracę z waszą placówką można łatwo nawiązać?

Osoby, które poczuły w sobie taką misję, muszą przejść całą skomplikowaną procedurę kwalifikacyjną. Sprawdza się je na różne sposoby. Takie osoby muszą mieć także odpowiednie warunki mieszkaniowe oraz oczekiwane predyspozycje i motywacje. Dopiero potem kandydaci przechodzą odpowiednie szkolenie, po którym odbywa się właściwa kwalifikacja. Zwykle rozpoczynamy współpracę od funkcji niezawodowej rodziny zastępczej.

ZOBACZ TAKŻE: Dom celników w Ustce wylicytowany za ponad 2 mln

Przeczytaj także:

Kabareton w Dolinie Charlotty. Jubileusz Neo Nówki
Nawałnica nad regionem. Powalone drzewa, interwencje strażaków
Tak wygląda Słupsk z góry
Chmury nad Doliną Charlotty. Czy to undulatus asperatus?
Kolizja trzech aut na ul. Portowej w Słupsku (wideo, zdjęcia)
Rozpoczęły się wakacje. W Ustce plaża naprawdę szeroka
Polonez szóstoklasistów na zakończenie szkoły (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza