Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Arturem Chajeckim, szkoleniowcem bytowskiej Bytovii II.

Krzysztof Niekrasz
Artur Chajecki jest zwolennikiem ogrywania wychowanków klubu
Artur Chajecki jest zwolennikiem ogrywania wychowanków klubu Fot. Bytovia Bytów

Czy prezes klubu Janusz Wiczkowski miał pretensje za spadek z czwartej ligi?

Nie. Celem było ogrywanie naszej młodzieży i myślę, że został on osiągnięty, choć na pewno wszyscy cieszylibyśmy się z utrzymania młodej drużyny na czwartoligowym szczeblu.

Po degradacji nadal jest pan trenerem Bytovii II?

Tak. Wspólnie z Jackiem Maszkowskim będziemy prowadzić zespół rezerw w rozgrywkach słupskiej klasy okręgowej w sezonie 2019/2020.

Dlaczego tak się słało, że zdobyliście tylko 27 punktów w trzydziestu sześciu spotkaniach w IV lidze edycji 2018/2019?

Jak na tak młody zespół, to i tak nie najgorzej. Kilka punktów więcej i juniorski niemal zespół by się utrzymał w czwartej lidze.

Czego zabrakło zespołowi do zachowania czwartoligowego statusu?

Trochę szczęścia w niektórych meczach i większego wsparcia zawodnikami z pierwszego zespołu. Ale przede wszystkim doświadczenia i u najmłodszych zawodników umiejętności.

Bardzo słabo Bytovia II spisywała się na wyjazdach, bo wygrała tylko jeden mecz w sezonie 2018/2019. Dlaczego?

Zadecydowały dwie sprawy. Pierwsza to brak ogrania na naturalnych nawierzchniach. Drugą była trema u większości młodych piłkarzy, którzy grali ze strachem w oczach.

Pana drużyna była najgorsza pod względem straconych bramek w IV lidze. Ich liczba to 97. Jak pan to może skomentować i podać przyczyny tak słabej postawy bramkarza i defensorów?

Kontuzje Mateusza Kaby i Tomasza Galikowskiego oraz odejście z drużyny Kamila Oblizajka i Patryka Domżalskiego rozbiło kompletnie blok defensywny. Młodzi zawodnicy z roczników 2000/2001 dopiero uczyli się dorosłej piłki, więc popełniali błędy, które bezlitośnie wykorzystywali przeciwnicy. Na pewno ci defensorzy i golkiper wyciągnęli wnioski i będzie to widać już w kolejnych grach mistrzowskich. Jestem o tym przekonany.

Którzy gracze nie spełnili pana oczekiwań?

Ambicji i zaangażowania w pracę treningową, jak i mecze ligowe, to nie mogę odmówić żadnemu z moich podopiecznych. Zawiedli natomiast ci, którzy opuścili zespół, często bez podania przyczyn swojej decyzji.

Kogo z pana podopiecznych można nazwać objawieniem piłkarskim wiosny?

Na wyróżnienie zasłużyli z pewnością chłopcy z rocznika 2000 Kacper Chajecki i Sebastian Jeżewski, z rocznika 2001 Przemysław Leik, Hubert Syldatk i Krzysztof Zblewski oraz z rocznika 2002 Bartosz Wolski i Bartosz Hering.

Mógł pan korzystać z usług niektórych piłkarzy z szerokiej kadry I zespołu Bytovii, ale nie było ich widać w składzie. To była taka celowa polityka klubu?

Kiedy tylko zawodnicy pierwszego zespołu grali, drużyna często punktowała. W meczach ostatnich kolejek występowaliśmy w zasadzie już bez wzmocnień, bo nasi zawodnicy z szerokiej kadry Fortuny I ligi walczyli też o utrzymanie, a po zakończeniu sezonu otrzymali zasłużone urlopy, a niektórzy z nich rozglądali się za nowymi klubami. Tak więc w kluczowym momencie walki o czwartoligowy byt zabrakło ważnych punktów.

Od kilku lat słyszę, że młodzi gracze muszą zdobywać doświadczenie i ogranie. Co to daje, skoro i tak nie było widać wychowanków Bytovii w poprzednim pierwszoligowym zestawieniu, a teraz brakuje ich w drugoligowej ekipie. Dlaczego tak się dzieje i jak długo pan analizował taką sytuację?

To raczej pytanie do sztabu szkoleniowego pierwszego zespołu. Jest szansa, że w drugiej lidze pograją więcej Bartosz Ryngwelski, Łukasz Wasiak, Maciej Błaszkowski czy Patryk Wolski. Myślę, że nerwowa sytuacja w poprzednim sezonie w klubie po odejściu głównego sponsora i dramatyczna walka do ostatniej kolejki o utrzymanie powodowały, że trener Adrian Stawski stawiał raczej na sprawdzonych i doświadczonych zawodników. Obecnie wyróżniający się zawodnicy zespołu rezerw są zapraszani na wspólne treningi z drużyną drugoligową.

Jaka jest atmosfera wśród zawodników, którzy mają grać na piątoligowym szczeblu?

Mamy w zasadzie w kadrze samych juniorów, więc chęci do pracy są duże. Fajnie dogadujemy się z naszą młodzieżą, a co z tego wyjdzie, zobaczymy.

Od kiedy Bytovia II rozpoczęła przygotowania do sezonu 2019/2020?

Od piętnastego lipca.

Kto ubył?

Z zespołu odszedł Rafał Zagdan. Na studia wyjeżdżają Kacper Chajecki i Mariusz Czapiewski. Z powodu kontuzji nie będą grać Tomasz Galikowski, Mateusz Kaba, Krzysztof Kropidłowski.

Nowe twarze w zespole to...

Dwunastu zawodników z kadry juniora A.

Nad czym skupiać się będzie praca na ostatniej prostej przed inauguracją rozgrywek?

Nad zgraniem młodego zespołu podczas sparingów. Doskonalenie taktyki i techniki.

Z kim zagracie pierwszy mecz ligowy?

W Barcinie z Bartonem. Moja drużyna przeciwko beniaminkowi zagra z pewnością ambitnie.

Zobacz naszą galerię zdjęć z meczu Bytovia Bytów - Widzew Łódź 2-1.

Bytovia Bytów 2-1 Widzew Łódź1:0 - Karol Czubak (45')1:1 - Przemysław Kita (52')2:1 - Norbert Hołtyn (70')Składy:Bytovia: Bartosz Ryngwelski, Deleu, Krzysztof Bąk, Kacper Kawula, Adrian Liberacki, Łukasz Wasiak (53' Adrian Bielawski), Daniel Feruga, Przemysław Lech, Adrian Kwiatkowski (81' Patryk Wolski), Karol Czubak (82' Piotr Giel), Norbert Hołtyn (90' Jakub Janik).Widzew:Patryk Wolański, Łukasz Turzyniecki (74' Łukasz Kosakiewicz), Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Marcel Pięczek, Daniel Mąka (62 'Christopher Mandiangu), Bartłomiej Poczobut, Adam Radwański, Michael Ameyaw (81' Konrad Gutowski), Przemysław Kita (70' Rafał Wolsztyński), Marcin Robak.

Nasza galeria z meczu Bytovia - Widzew

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza