Czy prezes klubu Janusz Wiczkowski miał pretensje za spadek z czwartej ligi?
Nie. Celem było ogrywanie naszej młodzieży i myślę, że został on osiągnięty, choć na pewno wszyscy cieszylibyśmy się z utrzymania młodej drużyny na czwartoligowym szczeblu.
Po degradacji nadal jest pan trenerem Bytovii II?
Tak. Wspólnie z Jackiem Maszkowskim będziemy prowadzić zespół rezerw w rozgrywkach słupskiej klasy okręgowej w sezonie 2019/2020.
Dlaczego tak się słało, że zdobyliście tylko 27 punktów w trzydziestu sześciu spotkaniach w IV lidze edycji 2018/2019?
Jak na tak młody zespół, to i tak nie najgorzej. Kilka punktów więcej i juniorski niemal zespół by się utrzymał w czwartej lidze.
Czego zabrakło zespołowi do zachowania czwartoligowego statusu?
Trochę szczęścia w niektórych meczach i większego wsparcia zawodnikami z pierwszego zespołu. Ale przede wszystkim doświadczenia i u najmłodszych zawodników umiejętności.
Bardzo słabo Bytovia II spisywała się na wyjazdach, bo wygrała tylko jeden mecz w sezonie 2018/2019. Dlaczego?
Zadecydowały dwie sprawy. Pierwsza to brak ogrania na naturalnych nawierzchniach. Drugą była trema u większości młodych piłkarzy, którzy grali ze strachem w oczach.
Pana drużyna była najgorsza pod względem straconych bramek w IV lidze. Ich liczba to 97. Jak pan to może skomentować i podać przyczyny tak słabej postawy bramkarza i defensorów?
Kontuzje Mateusza Kaby i Tomasza Galikowskiego oraz odejście z drużyny Kamila Oblizajka i Patryka Domżalskiego rozbiło kompletnie blok defensywny. Młodzi zawodnicy z roczników 2000/2001 dopiero uczyli się dorosłej piłki, więc popełniali błędy, które bezlitośnie wykorzystywali przeciwnicy. Na pewno ci defensorzy i golkiper wyciągnęli wnioski i będzie to widać już w kolejnych grach mistrzowskich. Jestem o tym przekonany.
Którzy gracze nie spełnili pana oczekiwań?
Ambicji i zaangażowania w pracę treningową, jak i mecze ligowe, to nie mogę odmówić żadnemu z moich podopiecznych. Zawiedli natomiast ci, którzy opuścili zespół, często bez podania przyczyn swojej decyzji.
Kogo z pana podopiecznych można nazwać objawieniem piłkarskim wiosny?
Na wyróżnienie zasłużyli z pewnością chłopcy z rocznika 2000 Kacper Chajecki i Sebastian Jeżewski, z rocznika 2001 Przemysław Leik, Hubert Syldatk i Krzysztof Zblewski oraz z rocznika 2002 Bartosz Wolski i Bartosz Hering.
Mógł pan korzystać z usług niektórych piłkarzy z szerokiej kadry I zespołu Bytovii, ale nie było ich widać w składzie. To była taka celowa polityka klubu?
Kiedy tylko zawodnicy pierwszego zespołu grali, drużyna często punktowała. W meczach ostatnich kolejek występowaliśmy w zasadzie już bez wzmocnień, bo nasi zawodnicy z szerokiej kadry Fortuny I ligi walczyli też o utrzymanie, a po zakończeniu sezonu otrzymali zasłużone urlopy, a niektórzy z nich rozglądali się za nowymi klubami. Tak więc w kluczowym momencie walki o czwartoligowy byt zabrakło ważnych punktów.
Od kilku lat słyszę, że młodzi gracze muszą zdobywać doświadczenie i ogranie. Co to daje, skoro i tak nie było widać wychowanków Bytovii w poprzednim pierwszoligowym zestawieniu, a teraz brakuje ich w drugoligowej ekipie. Dlaczego tak się dzieje i jak długo pan analizował taką sytuację?
To raczej pytanie do sztabu szkoleniowego pierwszego zespołu. Jest szansa, że w drugiej lidze pograją więcej Bartosz Ryngwelski, Łukasz Wasiak, Maciej Błaszkowski czy Patryk Wolski. Myślę, że nerwowa sytuacja w poprzednim sezonie w klubie po odejściu głównego sponsora i dramatyczna walka do ostatniej kolejki o utrzymanie powodowały, że trener Adrian Stawski stawiał raczej na sprawdzonych i doświadczonych zawodników. Obecnie wyróżniający się zawodnicy zespołu rezerw są zapraszani na wspólne treningi z drużyną drugoligową.
Jaka jest atmosfera wśród zawodników, którzy mają grać na piątoligowym szczeblu?
Mamy w zasadzie w kadrze samych juniorów, więc chęci do pracy są duże. Fajnie dogadujemy się z naszą młodzieżą, a co z tego wyjdzie, zobaczymy.
Od kiedy Bytovia II rozpoczęła przygotowania do sezonu 2019/2020?
Od piętnastego lipca.
Kto ubył?
Z zespołu odszedł Rafał Zagdan. Na studia wyjeżdżają Kacper Chajecki i Mariusz Czapiewski. Z powodu kontuzji nie będą grać Tomasz Galikowski, Mateusz Kaba, Krzysztof Kropidłowski.
Nowe twarze w zespole to...
Dwunastu zawodników z kadry juniora A.
Nad czym skupiać się będzie praca na ostatniej prostej przed inauguracją rozgrywek?
Nad zgraniem młodego zespołu podczas sparingów. Doskonalenie taktyki i techniki.
Z kim zagracie pierwszy mecz ligowy?
W Barcinie z Bartonem. Moja drużyna przeciwko beniaminkowi zagra z pewnością ambitnie.
Zobacz naszą galerię zdjęć z meczu Bytovia Bytów - Widzew Łódź 2-1.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?