Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Gabrielą Bereżecką - prezesem słupskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego

Filip Pietruszewski
Prezes Gabriela Bereżecka słupskiemu ZNP szefuje od ośmiu lat. W sobotę nauczyciele wybrali ją na kolejną czteroletnią kadencję.
Prezes Gabriela Bereżecka słupskiemu ZNP szefuje od ośmiu lat. W sobotę nauczyciele wybrali ją na kolejną czteroletnią kadencję. Archiwum
Rozmowa z Gabrielą Bereżecką, która w sobotę po raz trzeci została wybrana na funkcję prezesa słupskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

- Największym wyzwaniem dla pani w tej chwili jest obrona miejsc pracy w szkołach średnich? W czerwcu słupskie gimnazja opuści 90 uczniów mniej niż rok wcześniej.

- Najprawdopodobniej nie obejdzie się bez zwolnień. Ruch kadrowy ciągle jeszcze trwa, więc nie wiadomo dokładnie, ilu nauczycieli straci pracę. Ale niż demograficzny nie będzie jedyną przyczyną zwolnień. Ostatnio pojawił się też problem w słupskich gimnazjach.

- To znaczy?

- Obecnie w trzech z pięciu gimnazjów w Słupsku istnieją świetlice. Miasto doszło do wniosku, że skoro w dwóch gimnazjach ich nie ma, to te pozostałe trzy szko­ły też mogą się bez nich obejść. Argumentowaliśmy, że te świetlice są niezbędne, bo uczniowie przecież dojeżdżają z miejscowości pod Słupskiem, że to alternatywa dla przebywania na klatkach w oczekiwaniu na zajęcia dodatkowe, ale nie znaleźliśmy zrozumienia.

- W ostatnich latach istniała też groźba zwolnień wśród sprzątaczek. Zdaje się, że był pomysł zatrudnienia w szkołach zewnętrznych firm sprzątających.

- Firm zewnętrznych nie będzie. Ale i tak cały czas o tych pracowników walczymy. Przez całą kadencję zabiegałam o podwyżki oraz wypracowanie układu zbiorowego, który unormowałby wynagrodzenia tej grup. Ci ludzie otrzymują pensję na poziomie minimalnego wynagrodzenia, na którą składa się premia oraz dodatek stażowy. Pensję tej samej wysokości otrzymuje pracownik rozpoczynający dopiero pracę, bo zgodnie z prawem nie może być ona niższa. Nam chodzi o to, żeby osiągnięcie 1680 zł brutto nie było uzależnione od wliczonego dodatku stażowego. Teraz jest tak, że osoby, które pracują w obsłudze placówek oświatowych od 20, 30 lat, mają dodatek stażowy wliczony w pensję minimalną. Zarabiają więc tyle samo, co pracownicy zatrudnieni kilka lat temu. To jest forma dyskryminacji.

- A co jest pani głównym celem na najbliższą kadencję?

- Chciałabym wypracować pewien model komunikacji z władzami. Do końca 2014 roku w Słupsku obowiązuje strategia oświatowa. Ten dokument zawsze jest świet­nym argumentem przy szukaniu oszczędności, ale nigdy w drugą stronę. Rozumiem, że sytuacja finansowa Słupska jest trudna, jednak nie powinno być tak, że o wszystkim decydują pieniądze. Nie mówię nawet o jakości kształcenia, bo to oczywiste. Ale z pracy odchodzą ludzie, którzy często mają kwalifikacje do uczenia czterech przedmiotów. Przecież za te szkolenia, studia podyplomowe często płacono z budżetu. Przy każdej redukcji etatów powinniśmy się zastanowić, jak wykorzystać ich potencjał dla miasta.

- Zwolnieni nauczyciele mają problem ze znalezieniem nowej pracy?

- Na początku tego roku szkolnego, już po zamknię­ciu ruchu kadrowego, sprawdzałam w urzędzie pracy, ilu jest zarejestrowanych bezrobotnych nauczycieli. Okazało się, że było tylko dwóch. Zwalniani nauczyciele najprawdopodobniej znajdują pracę w szkołach niepublicznych, stowarzyszeniowych, często w gminach ościennych. Ale zazwyczaj jest to praca na kilka godzin. Niewielu udaje się dostać etat. Nie ma ich w statystykach, ale są oni w niekomfortowej sytuacji.

- Od kilkunastu dni na szkołach w całej Polsce wiszą związkowe flagi. We wrześniu w podstawówkach pojawią się uczący tzw. asystenci...

- Asystenci mają pojawić się w klasach młodszych szkół podstawowych oraz w świetlicach. A nie jak wcześniej chciano - we wszystkich klasach podstawówek. To jeszcze nie koniec naszej batalii o te zapisy. Projekt ma wrócić do Sejmu. ZNP nie sprzeciwia się zatrudnianiu w szkołach asystentów nauczycieli, ale pod warunkiem precyzyjnego określenia w ustawie ich obowiązków. Chcemy, żeby było napisane wprost, że nauczyciel uczy, a asystent asystuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza