Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Markiem Biernackim o dalszym losie Trzech Fal

Zbigniew Marecki
Marek Biernacki: - Cofely wydaje się wiarygodnym partnerem
Marek Biernacki: - Cofely wydaje się wiarygodnym partnerem Krzysztof Piotrkowski
Już wiemy, jaki jest stan słupskiego akwaparku. Teraz możemy rozmawiać o jego ukończeniu.

Jak wygląda ostateczna ekspertyza w sprawie dźwigarów na akwaparku?
Jej wnioski są uspokajające. Zdecydowana większość dźwigarów jest w dobrej kondycji. Mogą one być eksploatowane, a inwestycja może być kontynuowana.

Ale są też zastrzeżenia?
Tak, dotyczą jednego dźwigara. Będzie wymagał gruntowniejszej naprawy. Reszta wymaga tylko zabiegów estetyzujących. Pod tym względem możemy być spokojni. Gorzej jest, jeśli chodzi o pokrycie dachu.

Na czym polega problem?
Chodzi o jakość blachy, która została zastosowana na tym obiekcie. Według profesora Tejchmana z Politechniki Gdańskiej ta blacha jest nieodpowiednia do obiektów typu akwapark. Powinna być na nim ułożona blacha o większej odporności na korozję.

Co zatem trzeba będzie zrobić?
Będzie ona musiała być całkowicie zdjęta z dachu i zastąpiona inną blachą. Zresztą było to już przewidziane we wcześniejszym projekcie, który nie został podjęty przez firmę Budrem Rybak.

Spotkał się pan z jej przedstawicielami ponownie?
Tak. Zrobiłem to w ubiegłym tygodniu. Firma nie jest zadowolona z naszych roszczeń i kar, które zostały naliczone.

Może dojść do korekt?
Rozmawiamy na ten temat. Może dojdzie do pewnych korekt, ale na pewno kary po zerwaniu umowy zostaną. Obecnie wynoszą około 400 tysięcy złotych.

Mógłby pan ujawnić , do czego właściwie teraz zmierzamy z Trzema Falami: do sprzedaży czy samodzielnego kończenia tej inwestycji?
Najlepszą formą rozwiązania tego problemu byłoby pozyskanie partnera i doprowadzenie do zakończenia inwestycji w partnerstwie publiczno-prywatnym. Najpoważniejsza wydaje się koncepcja współpracy z firmą Cofely, ale pojawiły się także inne propozycje. Dzisiaj nie mamy tyle pieniędzy, aby inwestycję dokończyć samodzielnie. Potrzeba na to 15-20 milionów złotych. Audyt naszego budżetu miasta wyraźnie pokazał, że taką kwotą nie dysponujemy. Za to mamy już pewność, co do stanu technicznego akwaparku, a firma Cofely wydaje się wiarygodnym partnerem.

Wspomniał pan o ewentualnych innych partnerach. Kogo pan miał na myśli?
Jest jeszcze firma ze Szwajcarii, ale nie chciałbym tego rozwijać. W tym wypadku jest sygnał, ale żadnych poważnych rozmów jeszcze nie było.

Czy będziecie musieli zorganizować konkurs, aby wybrać partnera do dokończenia parku wodnego?
Oczywiście. Nawet jeśli dogadamy się z firmą Cofely, to trzeba będzie przejść wymagane prawem procedury. Tego wymaga obowiązujące w naszym kraju prawo. Musimy go przestrzegać, bo ono nie dopuszcza wyjątków w takich rzeczach.

Rozmawiał:
Zbigniew Marecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza