Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Tomaszem Bukowskim, kapitanem Gryfa 95

Rozmawiał Rafał Szymański
Krszysztof Tomasik

W końcu napastnicy Gryfa 95 zdobyli gole, kiedyś bywało z tym różnie.
- Przełamali się Patryk, Giba i Paweł. Brakowało jeszcze Gracjana Szymańskiego (pauzował za cztery żółte katki - dop. "Głosu Pomorza"). Gdyby jeszcze on zdobył gola, byłoby doskonale.

Byłeś blisko sytuacji, w której ręka Szymona Gibczyńskiego dotknęła piłki. Widziałeś to z metra. Powinien być karny?
- Ręka z mojej perspektywy była. Widziałem ją, tylko jest takie prawo i sędziowie je znają, że nie było to zamierzone zagranie. Ręka - można powiedzieć - była bezwładna, Szymon nie chciał dotykać piłki, chciał ją zablokować ciałem, a ta trafiła go w rękę. Na szczęście nie popsuło nam to szyków i wygraliśmy.

Nie strzeliłeś w meczu gola. Ty, najlepszy strzelec drużyny. Coś się stało? Rzadko jest tak, że jak Gryf 95 strzela trzy bramki, to wśród strzelców nie ma Tomasza Bukowskiego?
- Ja jestem tylko obrońcą, w sumie mogę odpowiedzieć, że cała defensywa spisała się w meczu z Orkanem solidnie. Oczywiście, poza tym rzutem karnym. Rumia nie stworzyła sobie sytuacji poza rzutami wolnymi. Wszystkie uderzane były na bramkę. No, nie zawsze strzelam. I tak się cieszę, bo jestem liderem strzelców, myślę, że teraz czas na napastników.

Mieczysław Gierszewski, szkoleniowiec Rumi, obraził się, gdy zapytaliśmy, dlaczego jego zespół grał tak defensywnie. Mieliście zatem dużo pracy w obronie?
- Nieraz groźnie kontrowali, ale wynikały z tego tylko te wolne. Raczej my cały czas konsekwentnie graliśmy swoje, do przodu, bardzo solidnie, tak jak to robią niemieckie drużyny. Udało nam się zdobyć przez to trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza