Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpoczął się proces Holendra oskarżonego o uprawę konopii w Smołdzinie

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
W areszcie przebywa tylko główny oskarżony. Dzisiaj kolejny dzień procesu.
W areszcie przebywa tylko główny oskarżony. Dzisiaj kolejny dzień procesu. Kamil Nagórek
Przed słupskim sądem okręgowym rozpoczął się wczoraj proces Wilhelmusa van D., Holendra ze Smołdzina, oskarżonego o uprawę konopi.

Smołdziński farmer, 63-letni obecnie obywatel Holandii Wilhelmus van D., prokuratorskie zarzuty usłyszał na początku kwietnia ubiegłego roku. Wtedy został aresztowany. Do aresztu trafili także (dzisiaj już na wolności) 40-letnia konkubina Holendra Anna A. i 61-letni pracownik Ryszard J. Wszyscy byli podejrzani o uprawę konopi w gospodarstwie w Smołdzinie.

Sprawa wyszła na jaw w czasie pożaru w gospodarstwie. Zagrożenie było ogromne, bo wewnątrz warsztatu znajdowały się beczki z olejem napędowym i środkami ochrony roślin. Część z nich strażacy wynieśli, ale dwie metalowe beczki z ropą wybuchły. Strażacy dogaszali ogień całą noc. W tym samym czasie policja liczyła tysiące krzaków konopi indyjskich, które w cieplarnianych warunkach rosły w pomieszczeniach o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych z ukrytym wejściem.

Olbrzymia plantacja, ujawniona w czasie walki z żywiołem, była profesjonalnie wyposażona w instalacje elektryczne, nawadniające i nawożące, wentylację, urządzenia ogrodnicze. Policjanci znaleźli tam krzaczki w różnej fazie wzrostu. Hodowla mogła więc działać od kilkunastu miesięcy. Wtedy czarnorynkową wartość marihuany policja wstępnie oszacowała na co najmniej trzy miliony złotych.
Słupska prokuratura okręgowa zarzuciła Wilhelmusowi D. uprawę 2102 sztuk konopi oraz przetwarzanie roślin w susz. Także - nabycie i przystosowanie przyrządów do uprawy oraz o wewnątrzwspólnotowy wywóz do Holandii znacznych ilości środków odurzających. Kolejny zarzut oskarżenia to posiadanie 277 sztuk amunicji. Za to grozi do piętnastu lat więzienia.

Annie A. zarzucono uprawę ziela i przystosowanie do niej przyrządów, a Ryszardowi J. uprawianie konopi. Śledczy trafili też na trop kolejnych osób związanych z tą sprawą. To 58-letni Janusz Sz., któremu przypisano handel dwudziestoma kilogramami suszu, 30-letni Łukasz R. z zarzutem przerabiania, przystosowania i instalowania przyrządów służących do uprawy oraz 29-letni Piotr P., któremu zarzucono pomocnictwo, bo skontaktował Holendra z Łukaszem R. i w ten sposób ułatwił popełnienie przestępstwa.

Jednak wczoraj przed sądem oprócz cudzoziemca stanęli tylko Anna A. i Janusz Sz., bo trzech oskarżonych wcześniej dobrowolnie poddało się karze w zawieszeniu.

Wczoraj sąd przesłuchał Wilhelmusa van D. Oskarżony nie przyznał się do winy. Podobnie Anna A., która została tylko częściowo przesłuchana. Natomiast Janusz Sz. nie zdążył się wypowiedzieć. Także świadkowie zostali zwolnieni do domu. Czas rozprawy przedłużył się ze względu na obecność tłumaczki, która musi tłumaczyć oskarżonemu każde słowo, które pada na sali rozpraw.

- Sprawa jest wielowątkowa i wymaga wszechstronnego wyjaśnienia - stwierdził ogólnie Krystian Kasperski, obrońca Wilhelmusa van D., nie zdradzając linii obrony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza