Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozumieją się bez słów. 70. kamienna rocznica ślubu!

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Szacunek, wierność i wiara w Boga - to recepta na długie i zgodne małżeństwo. Franciszka i Alfons Miloch z Bytowa obchodzili Kamienne Gody. Rozumieją się bez słów. Para małżeństwem jest już 70 lat!
Szacunek, wierność i wiara w Boga - to recepta na długie i zgodne małżeństwo. Franciszka i Alfons Miloch z Bytowa obchodzili Kamienne Gody. Rozumieją się bez słów. Para małżeństwem jest już 70 lat! Sylwia Lis
Szacunek, wierność i wiara w Boga - to recepta na długie i zgodne małżeństwo. Franciszka i Alfons Miloch z Bytowa obchodzili Kamienne Gody. Rozumieją się bez słów. Para małżeństwem jest już 70 lat!

Takim stażem małżeńskim pochwalić się może niewiele par. Częściej zdarzają się Złote lub Rubinowe Gody. Par, które są w związku małżeńskim 70 lat jest niewiele. To już prawdziwy wyczyn i akt wielkiej miłości.

Odwiedziny u jubilatów

Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa wraz z Marianną Chwarzyńską, kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego złożyli życzenia jubilatom obchodzącym 70. rocznicę ślubu. Wyjątkową, kamienną rocznicę ślubu obchodzili Franciszka i Alfons Miloch z Bytowa.
Burmistrz odwiedził parę w domu.

- Par, które mogą pochwalić tak długim stażem małżeństwa jest w gminie Bytów niewiele. To wielka wartość i wzór do naśladowania - mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. - Patrzymy na jubilatów z ogromnym podziwem oraz szacunkiem. Mimo różnych zawiłości losu i prozy dnia codziennego wytrwali w wielkiej miłości bardzo wiele lat. Małżonkowi mają spory bagaż życiowy i wiele do powiedzenia. Ich rady są dla nas bezcenne. Przeżycie razem tylu wspólnych lat to akt prawdziwego oddania. Taka rocznica to prawdziwy powód do dumy.

Połączyła ich praca

Pani Franciszka i Alfons poznali się w Nowym Kościele w kopalni kruszywa. Ona jako 18-latka pracowała w "kamieniołomie", aby pomóc samotnej mamie w utrzymaniu rodzeństwa. Pan Alfons był tam w wojsku i również pracował przy pozyskiwaniu kamieni.

- Dość szybko wpadliśmy sobie w oko - wspomina pan Alfons. - Franciszka miała piękne, ciemne włosy...

- Widywaliśmy się w pracy, nawet w ciuchach roboczych mu się podobałam - uśmiecha się seniorka.
To były czasy powojenne, zakochani długo się nie zastanawiali i szybko wzięli ślub. - Bo i po co czekać? - mówi pan Alfons. - Półtorej roku później byliśmy już małżeństwem. Najpierw był ślub cywilny jeszcze w Nowym Kościele, a potem kościelny już w Borzytuchomiu w powiecie bytowskim.

Jak twierdzą czasy były ciężkie. Nie mieli nic i wszystkiego musieli sami się dorobić. Para wychowała 4 dzieci, mają 10 wnuków, 14 prawnuków oraz praprawnuczka. - W związku liczy się szacunek i wiara w Boga - mówi pani Franciszka. - Żyliśmy zgodnie i dobrze wychowaliśmy nasze dzieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza