Mecz za meczem
Mecz za meczem
Wisła Tczew - Polonez 2:0, Polonez - Start Mrzezino 1:3, Pogoń Lębork - Polonez 0:1, Polonez - GTS Kolbudy 0:1, Chojniczanka Chojnice - Polonez 6:2, Polonez - Gryf Wejherowo 2:2, Murkam Przodkowo - Polonez 4:1, Polonez - Prime Food Brda Przechlewo 1:1, Czarni Pruszcz Gdański - Polonez 4:0, Orzeł Trąbki Wielkie - Polonez 2:1, Polonez - Powiśle Dzierzgoń 1:2, TKP Tczew - Polonez 3:0, Polonez - Pomezania Malbork 0:1, Koral Dębnica - Polonez 0:2, Polonez - Lechia II Gdańsk 1:3
W piętnastu meczach jesiennej serii Polonez ugrał tylko osiem punktów. Ciekawostką jest to, że sześć punktów wywalczył na obcych stadionach. Boisko w Damnie (tam swoje mecze rozgrywał Polonez jako gospodarz) nie było szczęśliwe, gdyż drużyna z Bobrownik nie wygrała żadnego meczu.
Największą bolączką Poloneza była wyjątkowo słaba skuteczność. Jego zawodnicy strzelili tylko 13 goli i to jest najgorsze osiągnięcie spośród wszystkich czwartoligowców. Również obrona przypominała ser szwajcarski. Zespół z Bobrownik stracił najwięcej, bo aż 34 bramki. Słabo spisywali się doświadczeni bramkarze: 26-letni Dominik Mikołajczak i 37-letni Grzegorz Dworak.
Wielkimi pechowcami okazali się między innymi: Marek Kozak i Grzegorz Rzadkiewicz. Obydwu piłkarzy prześladowały kontuzje. Zakończenia jesieni nie będzie mile wspominał 19-letni Michał Wesołowski. Obrońca wypożyczony z Gryfa 95 Słupsk doznał kontuzji i był operowany. Wszystko wskazuje na to, że wiosnę ten zawodnik przeznaczy na rehabilitację. Nie potwierdzili czwartoligowej przydatności młodzi gracze. Mowa o Patryku Świątczaku, Arturze Ziółkowskim i Marcinie Staszczuku. Zawiedli kompletnie Piotr Makowiecki i Tomasz Perkowski.
Próby z Jackiem Rubinowiczem jako rozgrywającym nie zdały egzaminu. Częste eksperymenty w bloku defensywnym też nie wyszły należycie. Najlepszy mecz Polonez rozegrał z Gryfem Wejherowo. Zespołowi z Bobrownik zdarzały się momenty dobrego grania. Jego zawodnicy stwarzali liczne sytuacje. Mogli nawet wygrywać mecze. Ale tylko mogli. Nie wygrywali i stąd tylko piętnasta lokata oraz skromne konto punktowe. Niektórym piłkarzom pętały się nogi, gdy musieli brać ciężar odpowiedzialności za wynik. Wielu zawodników pochłoniętych było nauką i studiami.
Z tego też powodu frekwencja na treningach nie była najlepsza. W kilku spotkaniach Polonez grał nieźle, ale w końcówkach tracił tak zwane głupie gole i przegrywał. Trochę niepotrzebnie podopieczni Tadeusza Wanata zgubili kilka punktów. Trzon zespołu stanowiła mieszanka rutyny z młodością. Nie zawsze piłkarze wytrzymywali trudy rywalizacji pod względem kondycyjnym. Teraz mają przerwę w ćwiczeniach. Na pierwsze spotkanie rozpoczynające przygotowania do rundy rewanżowej trener umówił się z zawodnikami na piątego stycznia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?