Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryby też swoje prawa mają. Nie krzywdź karpia

Sylwia Lis [email protected]
W jaki sposób, gdzie i czy zgodnie z wytycznymi sprzedawcy oferują karpie,  kontrolują również lęborscy strażnicy miejscy.
W jaki sposób, gdzie i czy zgodnie z wytycznymi sprzedawcy oferują karpie, kontrolują również lęborscy strażnicy miejscy. Sylwia Lis
Prokuratorzy przypominają, że ryby to takie same kręgowce jak inne zwierzęta, że karpie to stworzenia, którym przez lata zadawano bezsensowne cierpienia. - Nie wolno ich krzywdzić - mówią.

Kilka dni temu pisaliśmy, że w jednym z marketów sprzedawane są półżywe karpie. O sprawie redakcję poinformowała Renata Cieślik, ze Straży dla Zwierząt.

- Ryba prosto z wody wkładana jest do siatki z plastikową kratką. Folia przykleja się do ryb i przede wszystkim ich skrzeli. W konsekwencji zaczynają się dusić i powoli umierają.

Jeśli decydujemy się już na zakup żywego, to może być nam sprzedany w worku, pod warunkiem że jest w nim woda. Transport ryby tylko w worku z kratką jest karygodny. Tak nie można, bo karp umiera, dusząc się w męczarniach - mówił Renata Cieślik.

Przedstawiciel sieci wyjaśnił, że karpie sprzedajemy w foliowych workach. Powinna być w nich kratka i oczywiście woda - mówił

- Zarządziliśmy tak na podstawie wytycznych z różnych organizacji zajmujących się ochroną zwierząt, z którymi współpracujemy. Zadaniem plastikowej kratki jest zapobieganie przyklejeniu się folii do skrzeli ryby, co mogłoby ją udusić. Jednak nie wyobrażam sobie, by karpie mogły być sprzedawane bez wody. Sygnałów otrzymaliśmy kilka, choć i były też takie telefony, w których czytelnicy chwalili niektóre sieci. - To chwalebne, że nie ma żywych karpi - mówi jedna z czytelniczek "Głosu Pomorza". - Są już wypatroszone i podzielone na porcje. Wiem, że gdy ktoś je wcześniej zabijał, zrobił to profesjonalnie i karp nie cierpiał

Wytyczne prokuratorów

W ubiegłym roku przed świętami Andrzej Seremet, prokurator generalny, przestrzegał, że sprawcy cierpień ryb mają być ścigani i karani. Specjalne wytyczne w tej sprawie trafiły do wszystkich prokuratur w Polsce.

- Wytyczne prokuratora generalnego dotyczące postępowania wobec osób, które zajmują się sprzedażą i ubojem karpi (innych ryb również), nie zostały odwołane, a więc obowiązują w dalszym ciągu - informuje Jacek Korycki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Czego konkretnie dotyczą wytyczne prokuratora? Andrzej Serement zaznaczył, że znęcaniem nad zwierzętami jest m.in. transportowanie żywych ryb w pojemnikach pozbawionych wody, foliowych workach lub koszykach. Zaznaczył, że ryby są kręgowcami, podlegają ochronie przewidzianej w ustawie o ochronie zwierząt na równi z innymi zwierzętami kręgowymi.

- Ogłuszania, wykrwawiania lub uśmiercania zwierząt mogą dokonywać jedynie osoby, które ukończyły 18 lat, posiadają wykształcenie co najmniej zasadnicze zawodowe oraz odbyły wymagane prawem szkolenie - napisał. I przypomniał, że za znęcanie się nad zwierzętami lub ich niehumanitarne zabijanie grozi do roku więzienia.

To jak z tym prawem jest

Niektórzy zadają więc sobie pytanie, to jak będzie wyglądało egzekwowanie wytycznych w praktyce? - W wielu sklepach karpia po prostu się wyławia i daje klientom w reklamówkach - mówi nasza czytelnicza.

- Czy więc osoba niosąca żywego, konającego karpia w reklamówce do domu jest przestępcą zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt? Ostania wątpliwość, czy więc osoba z wykształceniem zawodowym będzie mogła zabić karpia w domu?

Jacek Korycki tłumaczy: w praktyce, w przypadku złożenia na policji lub prokuraturze zawiadomienia o tego rodzaju postępowaniach wskazanych wyżej osób, przeprowadzane są zgodnie z procedurą karna stosowne czynności i w zależności od ustaleń wszczyna się dochodzenia na podstawie ustawy o ochronie zwierząt albo odmawia się wszczęcia postępowania karnego - mówi rzecznik prokuratury okręgowej.

- Każdy przypadek w tego rodzaju sprawach jest wnikliwie badany i dopiero na podstawie dokonanych ustaleń podejmowane są odpowiednie decyzje procesowe. Nadmieniam jednocześnie, iż brak jest podstaw do określenia kogoś (w tym osobę przenoszącą w reklamówce konającego karpia) mianem przestępcy bez przeprowadzenia wobec takiej osoby postępowania karnego i skazania jej prawomocnym wyrokiem sądu.

Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy lęborskiej komendy:

- Oczywiście policja ma na uwadze ustawę o ochronie zwierząt, jest to dla nas bardzo ważny temat - mówi. - Jeżeli otrzymamy takie zgłoszenie o nieprawidłowościach lub podczas kontroli stwierdzimy takowe, natychmiast zostaną zastosowane odpowiednie do sytuacji procedury zgodne z obowiązującymi przepisami. Do tej pory nie mieliśmy takich przypadków.

W jaki sposób, gdzie i czy zgodnie z wytycznymi sprzedawcy oferują karpie, kontrolują również lęborscy strażnicy miejscy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza