Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynek transferowy czekają zmiany - czy aby na pewno?

Bolesław Groszek
Barcelona będzie stolicą letnich transferów? Szykują się duże transakcje z udziałem największych piłkarskich gwiazd.

W najbliższe lato karty na rynku transferowym będzie rozdawała Barcelona? Wokół klubu z Katalonii narasta coraz więcej plotek co do piłkarzy, którzy mają opuścić zespół, lub do niego dołączyć. Który transfer dojdzie do skutku?

O zainteresowaniu Blaugrany Lautaro Martinezem z Interu Mediolan mówi się już od dłuższego czasu. Luis Suarez młodszy nie będzie, a wybór swojego rodaka na nową dziewiątkę zaaprobował podobno nawet sam Leo Messi. Argentyński napastnik wyrósł jednak na jedną z największych gwiazd Nerazzurrich w ostatnim sezonie, co mocno wywindowało jego cenę. Inter oczekuje 111 milionów euro, które widnieją w klauzuli wpisanej w kontrakt piłkarza, jednak Hiszpanie liczą na możliwość obniżenia tej kwoty poprzez wymianę. „La Gazzetta dello Sport” podaje, że do Mediolanu mieliby trafić Junior Firpo i Ivan Rakitić, a Martinez w Barcelonie mógłby liczyć na zarobki w wysokości 10 milionów euro za sezon.

Skąd Barcelona znajdzie pieniądze na tak duży transfer? Kataloński „Sport” informuje, że Philippe Coutinho, który jest obecnie wypożyczony do Bayernu Monachium, może zasilić szeregi Chelsea. Zgodnie z podpisaną umową Bawarczycy za wykupienie Brazylijczyka musieliby zapłacić 120 milionów euro, co nie wydaje się najlepszym biznesem. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku The Blues, którzy mogą negocjować cenę i spekuluje się, że Katalończyków zadowoli nawet połowa kwoty ustalonej rok temu z mistrzem Niemiec. W Barcelonie nikt się chyba już nie oszukuje, że zakup Coutinho za 140 mln euro był pomyłką i priorytetem jest pozbycie się zawodnika nawet przy ewentualnej stracie.

Ale to wcale nie musi być koniec transferów z udziałem mistrza Hiszpanii. Znany włoski dziennikarz Nicolò Schira poinformował, że Mauro Icardi nie zostanie na dłużej w Paris Saint-Germain na dłużej i latem wróci do Włoch. Klub ze stolicy Francji będzie szukał więc wzmocnień do ofensywy, a jednym z głównych kandydatów jest ponoć Antoine Griezmann. Napastnik po przenosinach z Atletico Madryt do Barcelony obniżył loty i zdaje się nie być zadowolony w nowym otoczeniu. Powrót piłkarza do ojczyzny miałby się odbyć na zasadzie wymiany, a w drugą stronę powędrowałby Neymar. Brazylijczyk szybko pożałował transferu do PSG, ale wcześniej jego powrót do Hiszpanii blokowały ograniczenia finansowe Barcy. Teraz, gdyby dwie wielkie gwiazdy zamieniły się klubami, to transakcja jest jak najbardziej prawdopodobna.

Z kolei wspomniany Icardi być może zostanie zakontraktowany przez Juventus. Napastnik jest obecnie wypożyczony do Paryża z Interu Mediolan, ale sam nie widzi swojej przyszłości we Francji. Jako, że w Mediolanie również spalił za sobą wszystkie mosty, to naturalnym kierunkiem do rozwoju kariery jest dla niego Turyn, o którym w kontekście transferu mówiło się już rok temu. Niestety taki obrót spraw zablokowałby prawdopodobnie przenosiny do Starej Damy Arkadiusza Milika, o czym plotkowano od jakiegoś czasu.

Do otwarcia rynku transferowego jeszcze dużo czasu, ale trudno przewidywać jak będą wyglądały letnie zakupy. Część klubów walczy dziś z widmem upadku, a nawet najwięksi krezusi muszą zaciskać pasa. - Rynek transferowy ulegnie zmianom. Pojawi się wiele transakcji wymian zawodników, coś na wzór NBA. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że część lepiej prosperujących klubów może skorzystać z ogólnej sytuacji kryzysowej - przewidywał niedawno dyrektor sportowy Juventusu Fabio Paratici.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rynek transferowy czekają zmiany - czy aby na pewno? - Portal i.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza