Wczoraj ujawniliśmy skandaliczną pomyłkę. Pracownik prosektorium wydał rodzinie ciało, niż powinien.
Pomyłka wyszła na jaw, kiedy rodzina chciała zanieść ciało do kaplicy. Karawan szybko zawrócił do Bytowa i przywiózł właściwe zwłoki. Przełożeni Ryszarda H. twierdzą, że nie wiedzieli o pomyłce. Wczoraj wyjaśniali sprawę.
- Pracownik powiedział, że do pomyłki doszło przez przypadek. Kiedy przyjechał karawan, stały dwie trumny. Wtedy zadzwonił do niego telefon, odszedł na bok i nie zauważył, że pracownicy MPK zabierają inną trumnę - mówi Lech Wiszniowski, wicedyrektor Szpitala Powiatu Bytowskiego.
Z Informacji jednak wynika, że pomyłka nastąpiła już w momencie ubierania zwłok. - Nie wiem tego, ale jeszcze to wyjaśnię - oznajmia Wiszniowski.
Niezależnie od dalszych ustaleń Ryszard H. ma zostać zwolniony. - Właśnie piszę pismo do prokuratury o informację, czy kolejne zarzuty o przywłaszczenie pieniędzy za pośmiertną toaletę dotyczą sytuacji po pierwszym wyroku, czy też są one stare. Jeśli są nowe, natychmiast się z nim żegnamy - mówi Wiszniowski.
Zarzuty dotyczą nowych przestępstw, co potwierdza Ryszard Krzemianowski, zastępca prokuratora rejonowego w Bytowie. Przypomnijmy. Ryszard H. został już skazany za przywłaszczenie od rodzin zmarłych 42 tysięcy złotych.
Mimo wyroku i zakazu przyjmowania pieniędzy, nadal to robił. Tym razem prokuratura oskarżyła go o przywłaszczenie 2,5 tysiąca złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?