Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Lwie Serce - symbol słupskiej lekkoatletyki

Krzysztof Niekrasz [email protected]
Ksieniewicz jako zawodnik w latach 60-tych.
Ksieniewicz jako zawodnik w latach 60-tych.
Sportowa legenda Ryszard Ksieniewicz jeszcze w środę rozmawiał ze swoimi kolegami i koleżankami z SKLA na stadionie 650-lecia w Słupsku. To była jego ostatnia tam wizyta. Zmarł tego samego dnia, miał 77 lat.

Niestety, serce Ryszarda Ksieniewicza nie wytrzymało i zmarł w godzinach popołudniowych 14 kwietnia. Ta śmierć wyrwała ze sportowych szeregów lubianego i szanowanego człowieka. To bolesny cios dla naszego sportu.

Ryszard Ksieniewicz (pseudonim Ksienio) ze sportem, a konkretnie z lekkoatletyką zetknął się w 1951 roku, mając 18 lat. Pierwszy jego sukces w skali ogólnopolskiej to zdobycie srebrnego medalu (1957 r.) w mistrzostwach Polski w dziesięcioboju. Później, bo w roku 1958 wywalczył tytuł mistrza Polski, bijąc przy okazji ponad 20-letni rekord Polski. W roku 1959 zdobył również tytuł mistrzowski, a następnie wywalczył wicemistrzostwo kraju (1960 r.).

Karierę jako zawodnik zakończył w 1970 r. Wcześniej, bo już od 1964 r. zajął się szkoleniem. W roku 1967 był współtwórcą powołania do życia Międzyzakładowego Ludowego Klubu Sportowego Piast Słupsk.

Od roku 1974 pracował w Zjednoczonym Gwardyjskim Klubie Sportowym Gryf Słupsk, a ostatnio był szkoleniowcem w Słupskim Klubie Lekkiej Atletyki. Największe sukcesy szkoleniowe Ksienia przypadły na lata osiemdziesiąte, a to za sprawą oszczepników, którzy nadawali ton rywalizacji na stadionach krajowych i zagranicznych.

Wśród nich byli między innymi: Stanisław Witek i Mirosław Witek. Popularny Ksienio był też szkoleniowcem kadry narodowej oszczepu męskiego. Jego wychowankowie zdobyli około 80 medali w zawodach rangi mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych.

Ryszard Ksieniewicz wykazywał się ogromną energią oraz pasją i zaangażowaniem w szkoleniu młodzieży. Jego osiągnięcia dla słupskiego sportu zostały docenione przez władze miasta. W 2006 roku został Honorowym Obywatelem Miasta Słupska. Aktywny był do ostatnich chwil życia.

Można go było często spotkać jadącego na rowerze lub biegającego na stadionie 650-lecia przy ul. Madalińskiego czy w Lasku Północnym. Nie tak dawno został najlepszym trenerem 50-lecia plebiscytu "Głosu Pomorza". Jeszcze miał wielkie plany sportowe.
Niestety, już ich nie zdążył zrealizować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza