Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd chce spłacać za bezrobotnych kredyty hipoteczne

Zbigniew Marecki, www.gp24.pl, Fot. Łukasz Capar
Banki udzielają kredytów hipotecznych tylko tym, których na nie stać
Banki udzielają kredytów hipotecznych tylko tym, których na nie stać
Pan Michał, 30-latek ze Słupska, dobrze się uśmiał, gdy w czwartek usłyszał w telewizji, jak minister Michał Boni tłumaczył, że rząd przygotowuje projekt ustawy, który osobom tracącym pracę umożliwi zaciąganie pożyczek z budżetu państwa na spłatę kredytów hipotecznych.

- To propagandowa zagrywka, z której niewielu skorzysta - tak oceniają nasi rozmówcy rządową zapowiedź pożyczek dla osób tracących pracę, które spłacają kredyty hipoteczne.

Zgodnie z rządowym pomysłem ta pomoc miałaby trwać do końca 2010 roku i obejmować osoby z niskimi dochodami, które kupiły na kredyt przeciętne mieszkanie. Rata miesięczna takiej pożyczki pomocowej miałaby wynosić od 500 do 1200 złotych miesięcznie. Ma być przyznawana indywidualnie, a jej spłata będzie trwać nawet 10 lat.

- Mam do spłaty prawie 80 tysięcy złotych kredytu hipotecznego zaciągniętego na zakup mieszkania. Mnie nie przeraża bezrobocie, ale raczej rosnąca wysokość raty miesięcznej. Rząd powinien się zająć tym, jak doprowadzić do spadku wartości franka szwajcarskiego, a nie pożyczkami, bo nie znam nikogo, kto by miał kredyt hipoteczny, a stracił pracę. Przecież kredytów hipotecznych nie zaciągają osoby o niepewnych dochodach - mówi pan Michał.

 

To sporadyczne przypadki

W słupskich oddziałach ogólnopolskich banków trudno się dowiedzieć, czy ich klienci mają problem ze spłatą kredytów w związku z utratą pracy.

- Proszę dzwonić do centrali. Mnie pan nie namówi na tego rodzaju rozmowę

- usłyszałem od dyrektora oddziału banku PeKaO S.A.

Inni byli bardziej rozmowni, ale zastrzegali, że nie chcą być cytowani. Dowiedziałem się, że obecnie nie ma jeszcze większych problemów ze spłatą kredytów hipotecznych.

- Banki wcale tak chętnie nie chcą zabierać klientom mieszkań i domów, bo trudno je sprzedać - tłumaczy jeden z dyrektorów. - Raczej oferują różne możliwości zamrożenia spłaty kredytów, odłożenia albo innego rozłożenia rat. Poza tym teraz obowiązują tak rygorystyczne wymogi wobec kredytobiorców, że trzeba mieć dobre zaplecze finansowe, aby dostać kredyt.

Podobne opinie usłyszeliśmy w firmach windykacyjnych.

- Kłopoty ze spłatą kredytów hipotecznych to sprawa sporadyczna. Ludzie o wiele częściej mają problemy ze spłatą kredytów zaciągniętych na kupno telewizora czy lodówki. Bezrobocie raczej nie dotyczy tych, co kupują domy i mieszkania na własność - mówi jeden z windykatorów.

 

 

Dla mnie to sprawa medialna

Z rządowych zapowiedzi wynika, że pożyczki byłyby udzielane z Funduszu Pracy, a to oznacza, że ich dysponentem byłyby powiatowe urzędy pracy.

- Na razie ta sprawa ma dla mnie charakter medialny. Gdyby miała wejść w życie, trzeba by zmienić ustawę, na podstawie której działamy. Teraz chyba musielibyśmy zatrudnić specjalnie przygotowanego pracownika - mówi Janusz Chałubiński, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku.

Bezrobotni raczej nie informują pracowników urzędu pracy o tym, czy mają do spłaty kredyty hipoteczne.

- Częściej dowiadujemy się o tym, gdy bezrobotny traci ten status. Wtedy zaczyna się dramat, bo nie ma już z czego płacić swoich zobowiązań. Dlatego osoby w takiej sytuacji kierujemy do pomocy społecznej - dodaje Chałubiński.

 

 

Pożyczka może pogrążyć

Elżbieta Jacniacka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku, rządowy pomysł odbiera z mieszanymi uczuciami.

- Jeśli te pożyczki będą przyznawane osobom, które mają szansę, że szybko znowu znajdą zatrudnienie, to mogą stanowić rzeczywistą pomoc, ale obawiam się, że w niektórych wypadkach mogą jeszcze bardziej pogrążać - uważa. Poza tym według niej problem z kredytem hipotecznym mają tylko nieliczni klienci pomocy społecznej, bo na ogół wywodzą się z tych warstw społecznych, które nie kupują mieszkań i domów na własność.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza