Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są skargi na przewoźników

Redakcja
Miejski rzecznik konsumentów radzi, co robić, gdy przewoźnik nie wywiązuje się z umowy.
Miejski rzecznik konsumentów radzi, co robić, gdy przewoźnik nie wywiązuje się z umowy.
- Zostaliśmy z małym dzieckiem w środku nocy bez transportu, bo bus po nas nie przyjechał - skarży się słupszczanka. Podobne skargi otrzymuje również miejski rzecznik konsumentów.

Pod koniec lutego pani Aleksandra ze Słupska i jej bliscy wrócili samolotem do Polski. Do domu z lotniska w Gdańsku planowali dotrzeć busem zamówionym wiele dni wcześniej w jednej ze słupskich firm transportowych.

- Już 9 lutego zarezerwowałam telefonicznie w tej firmie przejazd z lotniska w Gdańsku do Słupska na dwie osoby dorosłe oraz 2,5-letnie dziecko. Samolot wylądował o godz. 0.40. Podczas rozmowy obiecano mi, że w przeddzień przylotu do godz. 20 zainteresowane osoby otrzymają SMS-em wiadomość z numerem kontaktowym kierowcy busa, który miał je przewieźć do Słupska. Żaden sms jednak nie dotarł na podany numer telefonu i co najgorsze, żadnego samochodu na lotnisku nie było. Dwie kobiety plus małe dziecko zostały wystawione w środku nocy przez firmę przewozową.

Kobieta próbowała wielokrotnie wyjaśnić sprawę i złożyć reklamację, jednak nikt nie odbiera telefonu w firmie transportowej.

- Jeśli ta firma upadła, powinna o tym poinformować potencjalnych pasażerów - mówi pani Aleksandra.

Sprawdziliśmy, strona internetowa firmy, o której mówi nasza czytelniczka, jest aktywna. Jednak pod żaden z dwóch numerów telefonów nie udało nam się dodzwonić. Działa również profil spółki w mediach społecznościowych. Większość autorów wpisów narzeka jednak na przewoźnika, zarzucając mu - podobnie jak nasza czytelniczka - niezrealizowanie usługi lub znaczne spóźnienia w rozpoczęciu kursu na lotnisko.

Marek Downar-Zapolski, miejski rzecznik konsumentów, twierdzi, że podobnych skarg, dotyczących jakości świadczonych przez przewoźników usług, organizujących transport na lotniska czy np. do Berlina, jest coraz więcej.

- Niezadowoleni pasażerowie lub niedoszli pasażerowie powinni przede wszystkim złożyć w firmie pismo reklamacyjne - mówi Marek Downar-Zapolski. - Jeśli już zapłaciliśmy za bilet, możemy się domagać zwrotu pieniędzy. Natomiast jeśli opłata miała być pobrana dopiero w busie, możemy się domagać odszkodowania za straty moralne i stres związany z brakiem transportu. Jeśli firma prowadzi przejazdy regularne, można się też poskarżyć w instytucji, która wydała zgodę na wykonywanie takich usług.

Jeśli jednak firma upadła, od jej likwidatora możemy się domagać jedynie zwrotu poniesionych kosztów, ale już nie odszkodowania za poniesione straty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza