Radni Daniel Jursza i Aldona Żurawska, którzy przeprowadzali ankietę wśród pracowników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku, przedstawili Komisji Edukacji jej wyniki. To kolejny etap sprawy, z jaką zmagają się słupscy bibliotekarze, nie mogąc dojść do porozumienia z dyrektorką Danutą Sroką. Wcześniej radni przeprowadzili rozmowy z obiema stronami sporu.
– Teraz wyniki ankiety zostaną upublicznione, a raport trafi do prezydenta miasta, który powinien zaproponować rozwiązanie – mówi Daniel Jursza, wiceprzewodniczący Komisji Edukacji Rady Miejskiej w Słupsku. – Komisja zakończyła już pracę.
Według radnego efektem tej pracy jest zebranie opinii 53 pracowników, bo tylu wypełniło ankietę z 69 osób zatrudnionych w MBP, także w filiach. – Część osób była nieobecna, inne nie chciały wypełnić ankiety – dodaje Daniel Jursza, który przedstawił „Głosowi” wyniki ankiety.
I tak, między innymi: 88,7 proc. ankietowanych miało do czynienia z mobbingiem bezpośrednio lub było jego świadkiem. 66 proc. – doznało mobbingu ze strony dyrektorki. Za działania mobbingowe pracownicy uznali (cytujemy ankiety dosłownie – red.): 75,5 procent – mówienie źle za plecami danej osoby, 71,7 – fałszywe ocenianie zaangażowania w pracy, 69,9 – ograniczanie kontaktu z innymi, 66 – ingerencję w życie prywatne, 64,2 – rozsiewanie plotek, napuszczanie pracowników na siebie, 64,2 – reagowanie na uwagi krzykiem, histerią.
Ankietowani bibliotekarze wskazali przyczyny, według nich prowadzące do działań mobbingowych. I tak: 60 procent uznało, że mobbing wynika z chęci zamanifestowania swojej wyższości, 55,6 – z niezdrowej rywalizacji, 44,4 – z chęci pozbycia się kogoś ze swego otoczenia, 35,6 – ze skłonności, wynikających z charakteru oprawcy („nikt mi nic nie zrobi”), 33,3 – z leczenia własnych kompleksów lub odreagowania swoich problemów w życiu prywatnym. Pracownicy odpowiedzieli też na pytania, dlaczego nie zgłaszali wcześniej mobbingu. 81,3 procent odpowiedziało, że ze strachu przed utratą pracy, 77 – z obawy zemsty ze strony oprawcy, a 70 – z braku wiary, że ofiara otrzyma pomoc. Tylko sześć ankiet było pozytywnych.
Ankieta dotyczyła relacji z dyrektorką. Nie było w niej pytań o relacje między pracownikami. Bibliotekarze wypełnili ankietę anonimowo. Danuta Sroka we wcześniejszej rozmowie z „Głosem” powiedziała: – Jeśli pojawią się zarzuty, to się z nimi zmierzę. Prawda wygra. Do sprawy wrócimy.
ZOBACZ TAKŻE: Rozpoczął się remont miejskiej biblioteki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?