Miastecka prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, dostała właśnie wyniki sekcji zwłok.
Tak jak wynikało już ze szpitalnych badań, chłopczyk zmarł z powodu ropnego zapalenia otrzewnej i posocznicy. Biegły stwierdził teraz, że bakterie dostały się do organizmu Wiktora przez niezagojony pępek.
- W najbliższych dniach przesłuchani zostaną lekarze. Niewykluczone, że poprosimy o kolejną opinię biegłego - mówi Krzysztof Młynarczyk, prokurator rejonowy w Miastku.
Zobacz także: Błagała, aby nie umierał. Za śmierć dziecka wini lekarza
Wiktor zmarł 7 sierpnia tego roku. Jego rodzice obwiniają za śmierć dziecka lekarzy, zarzucając im zaniedbania. - Lekarka ze słupskiej poradni usunęła Wiktorowi resztki pępowiny, a nie powinna. To miejsce później źle goiło się - mówiła nam Sabina Szmaglik, mama chłopczyka.
7 sierpnia w nocy Wiktor trafił do miasteckiego szpitala. Wykonano badania krwi i moczu. Pani Sabina usłyszała od lekarzy, że były dobre. Kilka godzin później stan dramatycznie pogorszył się. Chłopczyka nie udało się uratować. Pani Sabina pyta, czy jej dziecko by żyło, gdyby w szpitalu od razu podano silne antybiotyki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?