Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd nad ostrym językiem trenera Druteksu-Bytovii

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Waldemar Walkusz
Waldemar Walkusz archiwum
Wczoraj przed słupskim sądem rejonowym w sprawie trenera Druteksu Waldemara Walkusza zeznawali świadkowie. Trener jest obwiniony o używanie brzydkich słów.

Nigdzie na świecie żaden trener, nawet jeśli klnie jak szewc, nie stanął przed sądem. Z wyjątkiem Słupska. Tu, przed sądem rejonowym toczy się proces o wykroczenie, które miał popełnić Waldemar Walkusz, trener piłkarskiej drużyny Drutex- Bytovia Bytów, w miejscu publicznym, czyli na stadionie w Słupsku w czasie meczu z Gryfem.

Zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia złożyła kablówka Kanał 6, dołączając dowód, czyli płytę DVD.
W ostatnich minutach bytowska drużyna przegrywała 2:3.

- Józek, k..., co ty robisz!? - krzyknął trener w stronę swojego zawodnika, gdy ten źle się ustawiał i pozwalał, by słupski zawodnik, którego miał pilnować, ciągle mu uciekał.

Prawnicy spółki Kanał 6 w zawiadomieniu dodali, że Waldemar Walkusz jest przewodniczącym Rady Powiatu Lęborskiego oraz dyrektorem szkoły, a jego wybryk uznali za chuligański.

Obwiniony trener został skazany zaocznie. Sąd uznał, że 23 kwietnia w Słupsku na stadionie przy ul. Zielonej, czyli w miejscu publicznym, podczas trwania meczu piłki nożnej Gryf- Drutex Bytovia Bytów używał słów nieprzyzwoitych. Za to wymierzył mu 300 złotych grzywny i obciążył kosztami postępowania w wysokości 80 zł.

Trener złożył sprzeciw od wyroku nakazowego i dlatego teraz toczy się proces.

Walkusz uważa, że nie popełnił wykroczenia. Nikogo nie obraził, nikomu nie ubliżył. Jego zdaniem, Kanał 6 dopuścił się prowokacji. A kamerzysta wręcz czyhał na brzydkie słowo trenera, żeby wziąć odwet za starcie z Walkuszem w czasie sesji Rady Powiatu Lęborskiego.

Wczoraj sędzia Agnieszka Leszkiewicz nie zezwoliła na filmowanie rozprawy przez zaangażowany w sprawę Kanał 6.

Aby było po równo, także fotoreporter "Głosu" nie dostał zezwolenia na robienie zdjęć.

Dwaj piłkarze Druteksu Piotr Łapigrowski i Tomasz Cierson zeznali, że nie słyszeli nieprzyzwoitych słów, a Walkusz nie klnie i nikogo nie wyzywa. Natomiast z trybun lecą różne przyśpiewki.

- Z boiska nie słychać czasami nawet wskazówek trenera - mówił Łapigrowski.

- Wtedy było dwa tysiące kibiców, a doping, jak zawsze w Słupsku, głośny. Zdarzało się, że trener krzyknął jakieś słowa, ale to mnie tylko mobilizuje, a nie obraża. Są trenerzy, którzy zachowują się skandalicznie. Nie słyszałem, żeby któryś z nich kiedykolwiek został za to ukarany.

- To sport dla mężczyzn, emocje. Na odprawach trenerów z najwyższej światowej półki padają takie słowa, że... Trener Walkusz nie bluzga do nikogo - mówił Cierson. - Nie słyszałem tego ani na własne uszy, ani nawet z opowieści.

O tym, że Walkusz nie jest wulgarny, zapewniał też kierownik zespołu Druteksu Jacek Maszkowski.
Operator kamery Marek Sikora, który nakręcił klnącego Walkusza, zeznawał z przyrzeczeniem:

- Słyszałem takie słowa ze strony, gdzie był trener, ale nie widziałem, że to on klął - powiedział operator. - Nie wiem, czy słyszeli to kibice. Jestem przyzwyczajony do takiego słownictwa, bo w moim zawodzie z różnymi ludźmi mam do czynienia.

Marek Sikora stwierdził, że nie wie, kto w telewizji podjął decyzję o złożeniu zawiadomienia o wykroczeniu.
Tymczasem w ciągu całej rozprawy tylko raz padło nieprzyzwoite słowo, o które toczy się proces. Udało się je wypowiedzieć prawnikowi.

- Czy telewizja kiedykolwiek składała doniesienie przeciwko komukolwiek innemu w takiej sprawie? - zapytał kamerzystę Rafał Dobranowski, obrońca trenera. - Na przykład, gdy na stadionie dwadzieścia osób powie "K...wa mać"...

- Proszę uważać na język - upomniała sędzia.

To słowo prawdopodobnie będzie słychać na następnej rozprawie, w październiku, gdy zostanie odtworzone nagranie z meczu. - Czuję się jak jakiś bandyta - skomentował sprawę trener Walkusz po wyjściu z sali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza