Na lęborski Sąd Rejonowy widmo likwidacji padło przed świętami Bożego Narodzenia, gdy ogłoszono plany Jarosława Gowina, nowego ministra sprawiedliwości.
Resort przygotował projekt ustawy, który zakłada, że sądy, w których pracuje mniej niż 14 sędziów, mogą stać się filiami większych jednostek. Z informacji przesłanej przez resort wynika więc, że Sąd Rejonowy w Lęborku, gdzie pracuje 13 sędziów i dwóch referendarzy, może stać się filią Sądu Rejonowego w Słupsku.
W odpowiedzi na takie plany resortu pierwszy zareagował senator Kazimierz Kleina, który przygotował specjalne oświadczenie. Reagowali także miejscy radni, którzy podjęli specjalną uchwałę ze swoim stanowiskiem w tej sprawie. Na temat planów likwidacji lęborskiego sądu organizowano też specjalne spotkania, a sami sędziowie wymyślili rozwiązanie alternatywne do likwidacji, czyli zachowanie sądu, który jednocześnie miałby przejąć obowiązki sądów w Bytowie i Miastku. Taka propozycja w formie pisemnej została też złożona w Sądzie Okręgowym w Słupsku.
W poniedziałek okazało się jednak, że Sąd Rejonowy w Lęborku wciąż będzie istniał. Pojawił się projekt rozporządzenia resortu, który w obszarze właściwości Sądu Okręgowego w Słupsku znosi jedynie placówki w Bytowie, Człuchowie i Miastku.
- Pozostawienie siedziby Sądu Rejonowego w Lęborku jest wynikiem wielotygodniowych konsultacji resortu z samorządami powiatu lęborskiego - podkreśla Tomasz Sopyłło, asystent starosty lęborskiego.
Jak ustaliliśmy, resort mógł zdecydować o pozostawieniu sądu w Lęborku także w efekcie protestów mieszkańców powiatu.
Dwóch radnych - powiatowy Edmund Głombiewski i miejski Zbigniew Rudyk zbierało podpisy przeciwko likwidacji sądu w mieście. Zebrano ich ponad 4,5 tysiąca. Radni pojechali do stolicy i złożyli je bezpośrednio w siedzibie resortu.
- Ojców sukcesu mogło być wielu, ale gdy my składaliśmy podpisy, to usłyszeliśmy, że tylko w Lęborku pomysł likwidacji sądu spotkał się z tak wielkim odzewem ze strony mieszkańców. A wcześniej resort otrzymał na przykład pismo od ośmiu sędziów, którzy obawiali się o swoje miejsca pracy - komentuje radny Zbigniew Rudyk.
Autonomii nie udało się natomiast obronić sądom w Bytowie i Miastku. Samodzielność straci też sąd w Człuchowie.
W pierwotnej wersji bytowski sąd miał być ośrodkiem zamiejscowym Sądu Rejonowego w Chojnicach, a miastecki być częścią Sądu Rejonowego w Człuchowie. Po protestach i analizach minister sprawiedliwości zmienił swój projekt rozporządzenia w tej sprawie.
Bytowski sąd stanie się ośrodkiem zamiejscowym sądu w Lęborku, miastecki będzie częścią Sądu Rejonowego w Słupsku, a człuchowski ośrodkiem zamiejscowym Sądu Rejonowego w Chojnicach.
- Nie zmieniam zdania. Uważam, że takie zmiany nie mają ekonomicznego ani żadnego innego uzasadnienia. Nie uważam, że włączenie do sądu słupskiego jest lepsze niż do człuchowskiego. Ten podział jest wtórny w stosunku do pozbawienia samodzielności sądu w Miastku - mówi sędzia Krzysztof Kiełb, prezes Sądu Rejonowego w Miastku.
Dodaje, że za tymi zmianami może pójść reorganizacja prokuratur. Zmiany organizacyjne w sądownictwie mają wejść w życie z początkiem lipca tego roku. W sądowych ośrodkach zamiejscowych w Bytowie, Miastku i Człuchowie mają pozostać wszystkie dotychczasowe wydziały. Najprawdopodobniej zostaną zlikwidowane komórki księgowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?