Słupski Sąd Rejonowy umorzył sprawę Leszka Szymczaka, redaktora elektronicznej gazety. To jednak nie oznacza, że uniewinnił dziennikarza.
W sprawie chodziło o to, że Leszek Szymczak jako wydawca elektronicznej "Gazety Bytowskiej" po pierwsze - nie zarejestrował dziennika w sądzie, po drugie - nie usunął postów, czyli komentarzy internautów, nawołujących do zbrodni na komorniku Wojciechu D. z Bytowa. Uwagi internautów widniały na forum od maja do lipca 2005 roku. Ich autorzy namawiali do linczu, powieszenia komornika za j..., wsadzenia mu karbid w d... i wywiezienia do lasu. Pokrzywdzony z obawy o siebie i los swojej rodziny, zwłaszcza dziewięcioletniego syna, po jakimś czasie powiadomił prokuraturę. Ta oskarżyła Szymczaka o złamanie prawa prasowego i żądała 1600 złotych grzywny.
Wczoraj sąd wydał wyrok. Całkowicie umorzył sprawę rejestracji - ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu. Natomiast warunkowo umorzył na rok sprawę postów. To z kolei - ze względu na nieznaczny stopień szkodliwości społecznej.
- Rzeczywiście nowoczesne technologie wytrzebiły zapisy prawa prasowego z 1984 roku - uzasadnił sędzia Tadeusz Stodoła, który uznał jednak posty pod publikacją o działalności komornika za materiał prasowy. - Wydawca dziennika ma obowiązek czuwać nad treścią komentarzy. Postów jest wiele i trudno wymagać od moderatora, by były usuwane natychmiast, gdy tylko się ukazują. Jednak redaktor miał dosyć czasu, by to zrobić.
Warunkowe umorzenie sprawy to uznanie winy bez wymierzenia kary.
- Sąd nie wskazał paragrafu, który zobowiązuje do usuwania wpisów - skomentował oskarżony redaktor Szymczak. - Jestem ofiarą zaniedbań ustawodawcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?