Rozpoczęła Pani pierwszą kadencję na stanowisku burmistrza Łeby, wygrywając wybory w drugiej turze. Czy trudno było wejść do gabinetu po burmistrzu Andrzeju Strzechmińskim, który zajmował go przez trzy kadencje i przywitać się z pracownikami? Czy może od razu czuła się Pani jak u siebie? Czy coś Panią zaskoczyło w nowej pracy? Nowym włodarzom może zająć trochę czasu rozeznanie się w nowym otoczeniu.
Pierwszy dzień pracy w nowym gabinecie był dla mnie faktycznie nieco stresujący, ale zostałam bardzo ciepło i serdecznie przyjęta przez pracowników urzędu. To były dla mnie wyjątkowe chwile, których nie zapomnę, i za które dziękuję. Większość urzędników, zdążyłam poznać osobiście, o wiele wcześniej. Współpracowaliśmy często podczas poprzednich dwóch kadencji. Pełniłam wówczas funkcję radnej Rady Miejskiej w Łebie, dlatego i budynek urzędu, i pracujące w nim osoby, często przecież, mieszkańcy Łeby, były i są dobrze mi znane. Dzięki temu, bardzo szybko udało mi się złapać dobry rytm pracy. Na początku pracy w urzędzie zaskoczyła mnie ilość odwiedzin mieszkańców Łeby, którzy w swoich wypowiedziach bardzo mocno podkreślali, że przez wiele lat nie gościli w gabinecie burmistrza. Gabinet burmistrza ma być miejscem otwartym dla wszystkich mieszkańców. I takie pozostanie przez czas mojej pracy. Siedząc przy biurku burmistrza, odczuwam dużą odpowiedzialność, która spoczywa na mnie za wszystkie decyzje jakie podejmujemy.
Jaka będzie nowa kadencja łebskiego samorządu, czym będzie się różnić od poprzednich?
Razem z Radą Miejską pragniemy utrzymać dynamikę rozwoju w sferze inwestycji- to oczywiście, w dużej części jest zależne od liczby i zakresu uruchamianych programów przez instytucje centralne i regionalne. Plan i konkretne kierunki działania jakie zamierzamy podjąć w naszej kadencji nakreśliliśmy z radnymi w kampanii wyborczej- tam najlepiej widoczne są różnice w spojrzeniu na potrzeby społeczne mieszkańców oraz wizję rozwoju Łeby, jakie mamy z moim poprzednikiem. Jako burmistrz, przede wszystkim, dużą uwagę będę skupiała na szerokim dialogu z mieszkańcami, organizacjami pozarządowymi oraz przedsiębiorcami. Będziemy szukać sposobów i możliwości budowania silnych więzi społecznych poprzez aktywizację poszczególnych grup. Partnerstwo oraz udział organizacji pozarządowych to obecnie najważniejsze wyzwania stojące przed samorządami. Tutaj jest największy potencjał rozwoju. Chcemy przekonać mieszkańców, że urząd jest częścią naszej społeczności, a urzędnik to nie przysłowiowy carski poborca, tylko partner, który może pomóc poruszać się w gąszczu zmieniających się przepisów. Będziemy promować innowacyjność wśród naszych pracowników i pomagać w rozwoju kariery i kompetencji. Mam oczywiście świadomość, że takie zmiany nie następują za sprawą jednego podpisu, czy pieczątki burmistrza, ale głęboko wierzę,
że uda nam się je wprowadzić. Kolejna sprawa to wizerunek miasta. Stworzymy i będziemy realizować strategię promocyjną, która wzmocni wizerunek i siłę marki Łeba.
Podczas kampanii wyborczej odbyła Pani liczne spotkania z mieszkańcami Łeby. Jakie są ich oczekiwania? Jakich zmian potrzebują mieszkańcy miasta?
Mieszkańcy oczekują dialogu. Chcą mieć możliwość wypowiedzenia się, również w trakcie konsultacji i chcą aktywnie uczestniczyć w życiu naszego miasteczka. Jako burmistrz będę wsłuchiwać się w głosy lokalnej społeczności i liczę na ich zaangażowanie. Podjęłam decyzję, że przy każdym kolejnym, ogłaszanym przetargu na wykonanie dokumentacji projektowej przeprowadzane będą konsultacje. Innym aspektem jest promocja miasta i działania zmierzające do budowania silnego wizerunku Łeby, który w konsekwencji pozwoli na szeroką skalę przyjmować turystów nie tylko w sezonie letnim. To jest możliwe. Lokalni przedsiębiorcy już od lat podejmują takie działania, a teraz miasto chce w tym aktywnie uczestniczyć.
Ostatnie lata nie były łatwe dla samorządu - najpierw covid, później wojna w Ukrainie, recesja gospodarcza, inflacja. Jak ocenia Pani kondycję finansową miasta na początku swojej kadencji. Jaki jest stan finansów?
Sytuacja finansowa miasta jest stabilna. Dochody zaplanowano na ponad 58 mln zł, a wydatki na blisko 87 mln zł. Deficyt gminy jest co prawda niemały- 29 mln zł, ale zaplanowano pokryć go przychodami z wolnych środków oraz nadwyżką z lat ubiegłych. Zawdzięczamy to przede wszystkim sprzedaży nieruchomości (m.in. teren po byłym Intercampie przy ul. Turystycznej oraz atrakcyjnej działki przy ul. Nadmorskiej). Dzięki temu zapisane w tegorocznym budżecie 52 inwestycje finansowane będą ze zgromadzonych dochodów własnych oraz ze środków pochodzących z innych źródeł (dotacje budżetowe, środki z funduszy europejskich).
Co uznaje Pani za największe problemy, które wymagają pilnego rozwiązania?
Jest kilka trudnych spraw, które przejęliśmy z dobrodziejstwem od poprzednika. Musimy na przykład szybko podjąć działania naprawcze w Porcie Jachtowym ze względu na bardzo trudną sytuację finansową. Zastaliśmy wraz Prezesem Portu Jachtowego spółkę, która jest w bardzo złej kondycji dlatego, że od wielu lat bardzo źle była prowadzona polityka zarządzania. W czasie urzędowania przez trzynaście i poł roku poprzedniego burmistrza Andrzeja Strzechmińskiego W Porcie Jachtowym było 10 prezesów. Kolejna sprawa to Punkt Nocnej Opieki Medycznej- tutaj też gasimy zastane pożary. Jednakże od razu uspokajam-
bezpieczeństwo i ciągłość działania punktu są zapewnione. Musimy też zmierzyć się z kwestią planów powstawania obiektów o zabudowie apartamentowej. Trzeba uregulować tę sprawę w taki sposób, żeby realnie mieć wpływ i ewentualnie zabezpieczyć się
przed ekspansją na tereny leśne.
Jakie są pomysły na pozyskiwanie środków na rozwój miasta? Czy zamierza Pani sięgnąć po środki unijne a jeśli tak, to na jakie inwestycje?
Łeba ma bogate doświadczenie w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Świadczą o tym m.in. wysokie pozycje w ogólnopolskich rankingach samorządów i taki trend chcę utrzymać. Będę skutecznie zabiegała o środki finansowe z funduszy europejskich, rybackich, wojewódzkich programów strategicznych, środków z budżetu państwa i Krajowego Planu Odbudowy. Sięgam także po fundusze w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej w województwie pomorskim. Z udziałem pozyskanych środków realizujemy inwestycje w zakresie:
- infrastruktury drogowej obejmującej modernizację i remonty dróg i ulic. Właśnie kończymy etap robót drogowych w ramach układu komunikacyjnego przy Placu Dworcowym
- infrastruktury sportowej – do której zalicza się modernizacja hali sportowo-widowiskowej przy
szkole podstawowej. Przygotowujemy się do budowy kompleksu lekkoatletycznego przy boisku Orlik
oraz do budowy lodowiska,
- infrastruktury turystycznej – przebudowujemy, modernizujemy zejścia na plażę. Za nami potężna inwestycja przy Zamku Łeba, na kolejne ogłosiliśmy przetargi. Ze środków w zakresie Pomorskiej Turystyki Uzdrowiskowej planujemy wybudować tężnię solankową ze strefą relaksu i ścieżkę zdrowia dla mieszkańców i odwiedzających nas kuracjuszy. Przygotowujemy się także do „wydania” nowego produktu turystyczno-promocyjnego z aplikacją mobilną pn. „Szlak rybny”,
- infrastruktury społecznej – aplikujemy po środki na usługi społeczne, w ramach których wspólnie z miejskim ośrodkiem pomocy społecznej będziemy tworzyć m.in. kluby rodzin i świetlice środowiskowe. Na bieżąco opracowujemy koncepcje i przygotowujemy dokumentację projektową, by w każdej chwili być przygotowanym do złożenia wniosku o ile otworzą się nowe okna na pozyskanie środków zewnętrznych. Wśród wielu istotnych projektów wyróżnić można przebudowę ulicy Wojska Polskiego i Leśnej, czy projekt
budowy promenady wzdłuż plaży wschodniej. Z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków przekazaliśmy blisko 1,2 mln zł dla parafii pw. WNMP na rewitalizację zabytkowego kościoła. Kierunków i działań jest tak wiele, że nie sposób wymienić nawet połowy
Jak widzi Pani relację z innymi samorządami powiatu lęborskiego? Na czym miałaby polegać współpraca z samorządami Lęborka, Nowej Wsi Lęborskiej, Cewic i Wicka? Jakie korzyści mogą z niej płynąć dla Łeby? Czy są takie plany, by zacieśniać kontakty i wyznaczać wspólne cele z okolicznymi miastami i gminami?
Nową kadencję samorządową rozpoczęło trzech nowych włodarzy gmin w powiecie lęborskim. Jest też nowy starosta. Dodając do tego duże inwestycje takie jak: budowa morskich farm wiatrowych na Bałtyku, z bazami serwisowymi powstającymi w łebskim porcie, planowaną budową elektrowni jądrowej w sąsiednim powiecie, budową nowej linii kolejowej, trasy S6, muzeum morskiego w Łebie i biorąc pod uwagę społeczne aspekty odziaływania tych przedsięwzięć na terenie naszego powiatumamy do czynienia z zupełnie nową, zmieniającą się rzeczywistością i, w konsekwencji, potrzebą stworzenia relacji w nowej przestrzeni. Musimy zdefiniować nasze potrzeby i oczekiwania od nowa. Sporo pracy przed nami. Tutaj pojawiają się szanse i jednocześnie wyzwania dla naszego Lęborskiego Związku Powiatowo-Gminnego. Wtedy dopiero będzie można zacząć rozmawiać o korzyściach. Oczywiście dalej pragniemy rozwijać dotychczasową współpracę w zakresie służby zdrowia, komunikacji czy trudnej gospodarki odpadami, również w ZZO w Czarnówku.
Jak będzie wyglądała polityka kadrowa w Urzędzie Miejskim, jednostkach podległych, spółkach? Czy będą zmiany? Obejmując urząd burmistrza Łeby ma Pani do dyspozycji wszystkich pracowników urzędu. Czy pojawią się zmiany na niektórych stanowiskach?
Naturalną konsekwencją ostatnich wyborów samorządowych były znaczne roszady kadrowe w naszym powiecie. W Łebie mamy nową panią Sekretarz-Wiceburmistrz i nową panią Skarbnik. Sam urząd nie jest bardzo liczny, ale to naprawdę silny zespół kompetentnych urzędników. Przyglądamy się oczywiście strukturom organizacyjnym w urzędzie i jednostkach podległych, ale bardziej w celu poszukiwania optymalizacji i usprawnień w niektórych obszarach, niż pod kątem potencjalnych ruchów kadrowych. Mamy nowego Prezesa Portu Jachtowego, tutaj sytuacja jest bardzo trudnazależy nam na skutecznym rozwiązaniu problemów organizacyjnych, a przede wszystkim finansowych w łebskiej marinie. Zastaliśmy wraz Prezesem Portu Jachtowego spółkę która jest w bardzo złej kondycji dlatego, że od wielu lat bardzo źle była prowadzona polityka zarządzania.
Które z planów muszą zostać zrealizowane, żeby uznała Pani kadencję za udaną i na tej podstawie mogła ubiegać się o reelekcję? Jakie miasto chciałaby Pani widzieć po tych pięciu latach?
Z tych niematerialnych to bardzo bym chciała, żeby mieszkańcy utożsamiali się z miejscem w którym mieszkają, wychowują dzieci, pracują, do którego wracają po zakończonej edukacji w szkołach średnich czy studiach. Chciałabym, by odpowiedzialnie i odważnie budowali relacje oparte na współpracy i partnerstwie, a nie na rywalizacji i niechęci. Mieszkańcy, którzy prawdziwie czują się częścią lokalnej społeczności, odpowiedzialnie komunikują swoje potrzeby, szanują swoją różnorodność są marzeniem chyba każdego włodarza, również moim, i do tego chcę dożyć w swojej codziennej pracy. A do tych materialnych, wysokich planów zaliczyłabym przygotowanie koncepcji, projektu obiektu rekreacyjnego – aquaparku.
CZYTAJ TAKŻE: Samorząd od nowa. Mieczysław Gołuński, burmistrz Kartuz: To moje miasto, a jego okolice to moja gmina
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?