Pierwszy zakłada pozostawienie dwóch szkół podstawowych w Trzebielinie i Suchorzu oraz przeznaczenie budynku gimnazjum w Starkowie na inny cel np. na dom pomocy społecznej.
Wariant, który jest mniej realny, ale jest, to stworzenie trzeciej szkoły podstawowej w Starkowie. W tym wariancie do szkoły podstawowej w Starkowie miałyby chodzić dzieci z Cetynia, Zielina i oczywiście Starkowa.
W przypadku dwóch pierwszych miejscowości są to uczniowie obecnej szkoły w Trzebielinie, a w przypadku ostatniej - w Suchorzu.
To powoduje bardzo małą liczbę dzieci, tak w projektowanej szkole podstawowej w Starkowie, jak i w szkole w Trzebielinie. W niektórych oddziałach byłoby zaledwie po kilku uczniów.
Samorządowcy z Trzebielina uczestniczyli w spotkaniu z wicekuratorem oświaty Markiem Strociakiem. Andrzej Grzybowski, przewodniczący Rady Gminy w Trzebielinie , zanim zadał pytanie wicekuratorowi, ostro skrytykował zmiany. – Po co to wszystko psuć?! Jaki jest cel tej reformy?! – denerwował się. Andrzej Grzybowski.
Wicekurator Marek Strociak odpowiedział. – W edukacji liczy się finał, a więc dobrze zdana matura, zawód. I o to chodzi w tej reformie. Trzeba patrzyć perspektywicznie – powiedział wicekurator. Samorządowcy z Trzebielina pytali o pieniądze na przystosowanie szkół do zmian, w tym o dodatkowe pieniądze na utrzymanie niedużych liczebnie klas.
Więcej na ten temat w aktualnym Głosie Bytowa/Miastka (Głos Pomorza).
Zobacz także: Przemoc w szkołach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
