Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządy będą zaciskać pasa

Zbigniew Marecki [email protected] tel. (59) 848 81 00 Fot. Łukasz Capar
Dochodami ze sprzedaży nieruchomości i działek samorządy będą musiały przeznaczyć na inwestycje.
Dochodami ze sprzedaży nieruchomości i działek samorządy będą musiały przeznaczyć na inwestycje.
Od nowego roku samorządy będę musiały się ostro pilnować, aby ich wydatki bieżące pokrywały się z dochodami. To może oznaczać cięcia finansowe i zwolnienia.

Zmianę w zachowaniach samorządów wymusi znowelizowana ustawa o finansach publicznych, która w całości będzie funkcjonować od nowego roku. W oparciu o jej zapisy samorządy gminne, powiatowe i wojewódzkiej już teraz przygotowują się do konstrukcji swoich budżetów na przyszły rok.

Czytaj także: Gminy coraz lepsze, ale do szczytu im jeszcze daleko

Wejście w życie znowelizowanej ustawy oznacza dużą zmianę. Odtąd wydatki bieżące samorządów, czyli te dotyczące utrzymania szkół, opieki społecznej, placówek kultury, przedszkoli czy powiatowych szpitali, będę się musiały równoważyć z dochodami bieżącymi, które pochodzą z opłat lokalnych udziałów w podatkach, subwencjach i dotacjach.

Tych dochodów nie będzie już można łączyć z dochodami wynikającymi ze sprzedaży majątku samorządu, czyli nieruchomości i działek. Te ostatnie dochody gminy i powiaty będą musiały w całości przeznaczyć na inwestycje. Wyjątkiem będzie spłata wcześniej zaciągniętych kredytów. Jeśli urzędnicy i radni nie zdołają wspólnie uchwalić budżetu, w którym wydatki bieżące będą się równoważyć z dochodami, to wtedy zrobi to za nich Regionalna Izba Obrachunkowa, samodzielnie obcinając to, co uzna za stosowne.

Jednocześnie wraz budżetem na nowy rok samorządy będą musiały opracować wieloletnią prognozę finansową dla gminy, powiatu lub całego województwa. Ten swoisty plan wieloletni obejmie nie tylko prognozę wydatków bieżących, ale również planowanych inwestycji w ciągu najbliższych czterech lat, a w niektórych przypadkach i dłużej. W praktyce będzie to oznaczało, że wszelkie zmiany w budżecie będę musiały być wcześniej odnotowane w wieloletniej prognozie finansowej. W efekcie zmiany w finansach samorządów będą dokonywane wolniej i mniej elastycznie.

Czytaj także: Łeba stoi tyłem do portu

Ta uzda nałożona na samorządy jest elementem porządkowania finansów publicznych po okresie dużego rozpasania, kiedy zarówno rząd, jak i samorządy mocno się zadłużały. Usztywnienie przepisów spowoduje, że będzie to o wiele trudniejsze. Na dodatek niektóre gminy i powiaty, zwłaszcza te o niskich dochodach, mogą mieć teraz problemem ze zbilansowaniem dochodów i wydatków. Niektórzy eksperci przypuszczają nawet, że nowy system konstruowania budżetów doprowadzi do tego, że zacznie się proces łączenia słabszych i mocniejszych samorządów.

Zdaniem samorządowców

Andrzej Kopiniak, wójt gminy Smołdzino

- Od lat jesteśmy samorządem niedofinansowanym. Dzieje się tak, bo Słowiński Park Narodowy, który zajmuje blisko 65 procent powierzchni gminy, nie jest ustawowo obciążany podatkami lokalnymi. W efekcie nie otrzymujemy wszystkich należnych nam opłat. Tymczasem obciążenia związane z różnymi obowiązkowymi wydatkami wciąż rosną. Musimy też dokładać milion złotych do subwencji oświatowej. Gdy nie będziemy mogli wydatków bieżących częściowo finansować z dochodów ze sprzedaży majątku, to bez dużych redukcji wydatków trudno nam będzie zbilansować budżet.

Anna Sobczuk-Jodłowska, wójt gminy Ustka

- Od czterech lat dążymy do tego, aby w naszej gminie wydatki pokrywały się z dochodami. Sądzę, że dobrze przygotowaliśmy się do nowej sytuacji budżetowej. Dlatego nie spodziewam się wielkich zmian w funkcjonowaniu naszego samorządu. Natomiast przy pomocy specjalistycznej firmy będziemy przygotowywać wieloletnią prognozę finansową. Nie jest wykluczone, że z pewnych względów będzie ona musiała nawet określać 30-letnią perspektywę. To być może będzie trochę śmieszne, ale taki będzie skutek niektórych wymogów prawnych.

Czytaj także: Słupski ratusz pracuje nad nową strategią promocyjną miasta

Eugeniusz Dańczak, wójt gminy Dębnica Kaszubska - Ostatnie lata były czasem, kiedy samorządy mocno się zadłużały. Trudno było tego nie robić, gdy na różne inwestycje można było uzyskać dofinansowanie zewnętrzne z Unii Europejskiej na poziomie 70 albo nawet 80 procent. Jednak takie wielkie inwestycje kosztują i kiedyś trzeba zacząć spłacać kredyty, aby nie doszło do sytuacji takiej, jak w Grecji. Stąd pod wpływem Unii Europejskiej wprowadza się teraz rozwiązania, które nakładają na rząd i samorządy duże ograniczenia finansowe. Będzie w nich trudniej funkcjonować, bo jednocześnie mocno maleją dochody ze sprzedaży majątku.

Sławomir Ziemianowicz, starosta powiatu słupskiego - Już w tym roku próbowaliśmy skonstruować budżet w taki sposób, jak wymaga znowelizowana ustawa, czyli aby się w pełni bilansował. Prawie się udało. To będzie jednak trudne, a w przypadku niektórych samorządów może nawet niewykonalne, jeśli będziemy chcieli normalnie funkcjonować. Z sygnałów, które docierają z różnych samorządów wynika, że łatwo nie będzie. Obawiam się, że najbliższy rok będzie bardzo trudnym doświadczeniem, zwłaszcza w tych samorządach, w których wydatki były rozbuchane, a dochody mocno zmalały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza