Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samowola bytowskiego biznesmena już nie będzie samowolą. To fabryka okien? (zdjęcia)

Sylwia Lis
Inwestor wystąpił z wnioskiem o legalizację samowoli.
Inwestor wystąpił z wnioskiem o legalizację samowoli. Sylwia Lis
Bytów żyje rzekomą samowolą budowlaną, która powstała na polu koło Udorpia. Smaczku sprawie dodaje fakt, że inwestorem ma być jeden z krewnych właściciela bytowskiej fabryki okien, który wcześniej był związany z jego firmą. Wcześniej został wyrzucony z rodzinnego biznesu. Nieoficjalnie mówi się, że w Udorpiu docelowo ma powstać… właśnie fabryka okien.

W wakacje do bytowskiego starostwa wpłynął wniosek o budowę dużej hali z gospodarstwem rolnym w Udorpiu.

- Były tam pewne błędy, więc wystąpiliśmy z wezwaniem do ich usunięcia - mówi Leszek Waszkiewicz, starosta bytowski.

Okazało się, że inwestycją, jako samowolą budowlaną, interesują się stróże prawa. Postępowanie administracyjne zostało zawieszone, a sprawa trafiła do inspektora nadzoru budowlanego w Bytowie.

Inspektor zajął się sprawą. Oczywiście na miejscu prowadzonej inwestycji była kontrola. Biznesmen stwierdził, że wybudowany budynek przeznaczony będzie do celów produkcji rolnej. Miał przedłożyć wymagane dokumenty. Prace miały zostać wstrzymane, choć w zasadzie obiekt już „stał”. Po jakimś czasie sprawa mocno się zmieniła, bo… inwestor postanowił zalegalizować samowolę budowlaną.

- Prowadzimy postępowanie legalizacyjne, z takim wnioskiem już do nas wystąpił inwestor - mówi Marian Wysocki, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Bytowie. - Inwestor musi uiścić kwotę 25 tysięcy złotych za legalizowanie samowoli budowlanej. To budynek gospodarczy do celów produkcji rolnej.

Dodajmy, że inwestor, gdyby chciał tam prowadzić produkcję, na przykład właśnie okien musiałby wystąpić do starostwa o zmianę sposobu użytkowania obiektu.

Osobne postępowanie dotyczące budowy hali produkcyjnej bez pozwolenia na budowę prowadziła bytowska prokuratura.

- Do sądu został skierowany wniosek o warunkowe umorzenie postępowania wobec podejrzanego i nałożenia na niego obowiązku uiszczenia świadczenia na fundusz pomocy pokrzywdzonym i pomocy postpenitencjarnej - mówi Małgorzata Borek, zastępca prokuratora rejonowego w Bytowie.

Mówiąc wprost, inwestor popełnił przestępstwo, ale w tym przypadku sąd nie wymierza kary - pod warunkiem, że w okresie próbnym nie popełni żadnego przestępstwa i wywiąże się z nałożonych obowiązków. Jeśli tego nie zrobi - sąd podejmie postępowanie i może wymierzyć karę.

W tym przypadku wystąpiły okoliczności łagodzące. Wystąpił o legalizację, wykonał obowiązki, które nałożył na niego inspektor, uiścił opłatę legalizacyjną. To wszystko świadczy na jego korzyść.

- Sprawa jest bulwersująca, wygląda na to, że można zapłacić 25 tys. zł i na terenach, gdzie nie powinno być strefy przemysłowej, będzie - mówi jeden z bytowskich przedsiębiorców. Sytuacja dziwnie wygląda. Z drugiej strony fajnie, że Bytów się rozwija, że będą nowe miejsca pracy, podatki wpłyną do gminy, ale nie może być tak, że każdy na swojej ziemi robi co chce i z łamaniem prawa.

Co na to gmina? W miejscu, gdzie powstała potężna hala nie ma planu zagospodarowania przestrzennego.

- Budynek gospodarczy budowany jest zgodnie z decyzją o warunkach zabudowy, gmina wydała decyzję zezwalającą na postawienie budynku gospodarczego - mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. - Z punktu widzenia gminy to tyle. A czy inwestor dopełnił wszystkich formalności z uzyskaniem pozwolenia na budowę już nie jest kompetencja gminy, a starostwa i inspektora nadzoru budowlanego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza