Sandra choruje niemal od urodzenia. Gdy miała niecałe dwa lata świat jej rodziców i jej się zawalił.
Od lekarza do lekarza
- Moi rodzice byli pewni, że jestem zdrowym dzieckiem - mówi dziś 18-letnia Sandra z Budowa. - Roześmiana i szczęśliwa, taka właśnie byłam. Z dnia na dzień zaczęłam utykać na lewą nóżkę. Zaczęła się wędrówka po lekarzach, jednak nikt nie umiał powiedzieć, co tak naprawdę mi jest. Minęło kilka miesięcy, zanim trafiłam do szpitala, w którym po rezonansie magnetycznym okazało się, że mam wielkiego guza penetrującego do kanału kręgowego. Świat się nam zawalił. Przeniesiono mnie na chemioterapię dziecięcą. Zaczęły się badania, pobranie szpiku, biopsja i rozpoznanie - neuroblastoma III stopnia.
Chcę odrzucić kule i znów stanąć na dwóch nogach! Proszę, pomóż mi... - LINK DO ZBIÓRKI
Chemioterapia, operacje, autoimmunologiczny przeszczep szpiku kostnego - to wszystko spotkało filigranową dziś nastolatkę. - Przy każdym pobycie w szpitalu wierzyłam w to, że moja historia zakończy się szczęśliwie - mówi z uśmiechem. - Tak mijały całe lata, aż do tego momentu, do tego dnia... 17 sierpnia 2022 roku, konieczna okazała się amputacja. Proteza, która pozwoli mi znów stanąć na dwóch nogach, jest niezwykle kosztowna, dlatego zdecydowałam się prosić o pomoc. Każda złotówka dodaje wiary w to, że moje marzenie się spełni. Chciałabym po tylu latach na tym świecie w końcu móc stanąć na dwóch nogach tak jak moi rówieśnicy i zacząć funkcjonować jak inni. Jestem w klasie maturalnej - IV klasa technikum informatyczne w Bytowie, marzy mi się aby na koniec tego roku szkolnego móc zatańczyć z moją klasą poloneza, a potem pójść na studia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?