W akcji uwalniania usteckiego portu z okopów lodu biorą udział saperzy z 7. Brygady Obrony Wybrzeża ze Słupska.
Podkładanie ładunków zaczęło się o godz. 13. Ubrani w jaskrawoczerwone kombinezony wojskowi wchodzili na lód i wiercili w nim otwory, w które wkładali ładunki wybuchowe.
Jednorazowo wiercili dwa otwory. Do każdego trafiała kilogramowa kostka trotylu. Po założeniu ładunku saperzy schodzili z lodu na ląd i z bezpiecznej odległości odpalali jednocześnie dwa ładunki odlane od siebie o kilka metrów.
- Pierwszy wysadzenie okazało się skuteczne, bo oderwało od głównej tafli lodu dwudziestometrowy kawał kry - tłumaczy Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce. - Gdy oderwany lód odpłynął kawałek, wpływał w niego statek "Marzenka" należących do administracji portu i rozkruszył go na małe kawałki.
W ten sposób saperzy będą pracować dzisiaj do godziny 18. Zakładanie odpalanych jednorazowo dwóch ładunków trwa około godzinę więc akcja potrwa długo.
- Na pewno saperzy będą pracować jeszcze jutro i najprawdopodobniej także pojutrze - tłumaczy Agnieszka Sirant, oficer prasowy 7. BOW w Słupsku.
Akcja rozkruszania kry w usteckim zainteresowała wielu mieszkańców kurortu. Niestety policja i straż miejska zablokowały wejście na most kolejowy nad Słupią, Nie można było także wejść na teren stoczni, ani na teren Aukcji Rybnej.
Ludzie przyglądali się jednak pracy saperów z mostu drogowego a także wchodząc przy nim na barierki i murki, aby lepiej widzieć kanał portowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?