Wyznaczona przez saperów z 7. Brygady Obrony Wybrzeża opłata jest tylko ceną za zużyte w akcji materiały wybuchowe. Pozostałe koszty akcji wojsko pokryło z własnego budżetu, traktując akcję wysadzania lodu jako ćwiczenia.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z takiego obrotu sprawy - mówi Jacek Cegła, rzecznik prasowy usteckiego ratusza. - Udrożnienie portu było przeprowadzone szybko i skutecznie.
Pod koniec stycznia kanał portowy skuła gruba warstwa lodu. Zator miał długość 250 metrów i zagrażał mostowi na Słupi. O pomoc wojska w poradzeniu sobie z problemem poprosiły władze Ustki.
Saperzy w ciągu dwóch dni pokruszyli zator lodowy na mniejsze kawałki, które później same spłynęły do morza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?