Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sarny i dziki padają z wycieńczenia. Atakują je psy i ptactwo

Krzysztof Piotrkowski
Sarna padła najprawdopodobniej z wycieńczenia na polu koło Kwakowa w gm. Kobylnica.
Sarna padła najprawdopodobniej z wycieńczenia na polu koło Kwakowa w gm. Kobylnica. Fot. Krzysztof Tomasik
Straż łowiecka alarmuje: sarny padają z wycieńczenia i głodu, nad ich stadami jak sępy latają wrony i nie boją się atakować wyczerpanych zwierząt.
Straz lowiecka alarmuje: sarny padają z wycienczenia i glodu, nad ich stadami jak sepy latają wrony i nie boją sie atakowac wyczerpanych zwierząt.

Sarny padają z wycieńczenia i głodu

Z głodu zdychają też młode dziki, których rodzice nie są w stanie zdobyć pożywienia. Wyczerpane i głodne sarny są tak zdesperowane, że pożywienia zaczynają szukać w mieście. Te płochliwe zwierzęta nagle przestały się bać nawet ujadających psów i wchodzą na posesje.

- Kilka dni temu buszowały już w ogródkach przy ul. księdza Brzóski - mówi Krzysztof Łunkiewicz, komendant Państwowej Straży Łowieckiej. - Sarny są bardzo wygłodzone, dlatego idą do miasta.

Niewielkie stada saren dobrze widać wzdłuż drogi krajowej nr 21, jadąc z Kobylnicy do Kruszyny. Kilka małych stadek szuka pożywienia pod grubą warstwą śniegu. Niektóre sztuki ledwo się ruszają. Nad nimi latają wrony i pustułki i czekają, aż któraś z nich padnie. Wczoraj dopadły młodą sarenkę, która miała kłopoty z poruszaniem się w głębokim śniegu.

- Sarny głodują, bo nie mogą się dostać do miejsc karmienia - uważa K. Łunkiewicz. - Sarna w głębokim śniegu jest bezbronna i narażona na różne niebezpieczeństwa.

Na przykład wałęsające się psy, które bez trudu utrzymują się na śniegu, podczas gdy sarny brodzą i zapadają się. Sprawiają wrażenie, jakby ruszały się w smole.

- W gorszej od saren sytuacji są dziki - mówi Marian Wilczewski, łowczy okręgowy w Słupsku. - Padają już młode z ostatnich miotów. Gruba pokrywa śnieżna i zmarznięta ziemia utrudniają dostęp do pożywienia.

Łowczy zapewnia, że koła łowieckie, które mają obowiązek dokarmiania zwierzyny leśnej, cały czas dostarczają pożywienie, m.in. owies, siano, marchew, buraki. Potwierdzają to leśnicy, którzy odśnieżają im leśne dukty i miejsca żerowania zwierzyny.

- To bardzo sroga zima dla zwierząt i bardzo szkoda każdej padniętej sztuki - potwierdza Grzegorz Goliszek, zastępca nadleśniczego w nadleśnictwie Leśny Dwór. - W przyrodzie to jednak nic nadzwyczajnego. Padną słabsze sztuki i populacja saren się wzmocni. Nie ma się czego obawiać.
Przypomina, że kilkanaście lat temu były podobne zimy, z którymi zwierzęta sobie radziły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza