Pan Roman regularnie jeździ na rolkach ścieżką rowerową w kierunku Krępy. Twierdzi, że jest ona zbyt rzadko sprzątana.
- Po deszczach i wiatrach leży tam pełno patyków i liści - mówi nasz czytelnik. - Być może dla rowerzystów nie stanowią one żadnej przeszkody, ale dla rolkarzy już tak. Mogą być niebezpieczne i spowodować upadek rolkarza.
Mężczyzna twierdzi, że on i inni rolkarze regularnie dzwonią do firm zajmujących się utrzymaniem czystości na terenach miejskich z prośbą o sprzątanie ścieżki. - Teoretycznie takie sprzątanie ma być prowadzone dwa razy w tygodniu, ale ekipa przyjeżdża po naszych telefonach - stwierdza pan Roman.
Zobacz także: Zrobili ścieżkę rowerową, a potem ją zdarli
Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej, zapewnia, że ścieżka jest sprzątana kilka razy w tygodniu.
- Trzeba jednak pamiętać, że to ścieżka rowerowa w lesie, więc liczba liści, patyków czy igieł, które spadają na nią po deszczach i wiatrach, jest dużo większa niż w centrum miasta - mówi Marcin Grzybiński. - Trzeba tam po prostu uważać i liczyć się z tym, że patyki mogą się pojawić. Ekipa, która porządkuje tę ścieżkę na nasze zlecenie, jest tam dwa, a często nawet trzy razy w tygodniu. W naszej ocenie ta ścieżka jest bardzo dobrze utrzymana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?