O kontrole prac, które wykonano jesienią 2012 roku, zabiegał Jan Borodyjuk, mieszkaniec gminy. W ostatnich dniach zainteresował tym problemem Wydział Przestępstw Gospodarczych KMP w Słupsku.
- Moim zdaniem nie widać, na co wydano 628 tysięcy złotych, które pochłonęły prace remontowe. Chcę, aby policja sprawdziła, czy rzeczywiście do nich doszło - przekonuje Borodyjuk.
Wspomniana ścieżka turystyczna biegnie ze Smołdzina przez poligon do Łokciowego, a stamtąd do Przybynia. W sumie ten odcinek stanowi 15 kilometrów.
- Uważam, że tłuczniem, który pochodził z rozbiórki pałacu w Smołdzinie, wysypano zaledwie około czterech kilometrów ścieżki. To na pewno dużo nie kosztowało - dodaje mieszkaniec gminy Smołdzino. Lidia Orłowska-Getler, wójt Smołdzina, twierdzi, że jest zaskoczona działaniami pana Borodyjuka, bo - tłumaczy - niedawno już w tej samej sprawie odbyła się kontrola z Urzędu Marszał-kowskiego w Gdańsku.
- Zakończyła się bez uwag - zapewnia pani wójt. Według niej wszystkie prace zaplanowane w ramach I etapu remontu ścieżki turystycznej zostały wykonane, w tym przepusty.
- Gdyby ta ścieżka miała być pokryta asfaltem, to jej remont kosztowałby 6 milionów złotych, a nie 628 tysięcy złotych. Ja nie rozumiem, o co chodzi panu Borodyjukowi - dodaje pani wójt.
Jej zdaniem do czerwca 2015 roku ma być wykonany II etap remontu. Wtedy ścieżka zostanie oznakowana. Zostaną także zbudowane stacyjki rowerowe. Postanowiliśmy sprawdzić, czy słupska policja na poważnie zajęła się kontrolą, której domaga się pan Borodyjuk.
- Na razie sprawdzamy informacje, które uzyskaliśmy - powiedział nam Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
