Czytaj sobotni raport w papierowym wydaniu Głosu. Przyjrzyj się liście ściganych.
Ale każdy z nas może kiedyś zobaczyć tę twarz na ulicy. W sklepie. W kolejce do banku. Na imieninach sąsiada. W Słupsku czy w Londynie.
Ścigani podejrzani, oskarżeni i już skazani. Nie chcą odpowiadać za przestępstwa. Niektórzy od lat ukrywają się za granicą. Wśród uciekinierów są rekordziści, którzy zniknęli na początku lat dziewięćdziesiątych. Są debiutanci na policyjnych listach, którzy myślą, że ocali ich kryjówka gdzieś w Europie. Jednak teraz mają coraz mniej szans.
Z roku na rok wzrasta liczba przestępców poszukiwanych przez Sąd Okręgowy w Słupsku Europejskimi Nakazami Aresztowania. Ale też...
- Skuteczność poszukiwań się zwiększa. Za granicą zostaje zatrzymana i przekazana do Polski połowa ściganych osób - mówi sędzia Jacek Żółć, przewodniczący wydziału karnego Sądu Okręgowego w Słupsku. - Rośnie również liczba wydanych przez sąd listów żelaznych, bo część poszukiwanych osób sama dochodzi do wniosku, że trzeba się rozliczyć z wymiarem sprawiedliwości.
A w konsekwencji okazuje się, że kara nie jest aż tak bardzo wysoka.
Codziennie ktoś staje się ofiarą przestępstwa. Traci zdrowie i cały świat mu się zawala. Ktoś umiera i cierpią jego bliscy, często małe dzieci. Ktoś oszukany zostaje bez środków do życia. A sprawca przepada bez wieści. Jeśli zobaczymy na ulicy jego twarz, pomyślmy o skrzywdzonych.
Przyjrzyj się naszej liście ściganych. Jeśli wiesz, gdzie oni są, dzwoń 997.
Czytaj e-wydanie »Czytaj sobotni raport w papierowym wydaniu Głosu. Przyjrzyj się liście ściganych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?