Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędzia podejrzany o zbrodnię sądową

Edyta Wnuk
Wszystko wskazuje na to, że stalinowski sędzia Jerzy K, który od wielu lat mieszka w Sławnie, stanie przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Poznaniu. Wczoraj Sebastian Kujacz, prokurator Instytutu Pamięci Narodowe we Wrocławiu, zapoznał go z zarzutami. Najcięższym jest zarzut zbrodni sądowej

Jerzy K, w latach powojennych był funkcjonariuszem wojskowego wymiaru sprawiedliwości. Jako sędzia WSR we Wrocławiu w 1949 roku wymierzył Czesławowi P. karę śmierci. Czesław P. pracował jako zarejestrowany zbieracz złomu. Z nieczynnych parowozów (stały na bocznicy) wymontował części mosiężne i sprzedał w skupie. Sąd uznał to za sabotaż i i osądził oskarżonego w trybie doraźnym. Przy czym największe znaczenie dla wyrokujących miał fakt, iż Czesław P. w czasie wojny był żołnierzem Andersa, motyw dokonanego czynu był dla sądu mniej istotny. Podobnie rzecz się miała z drugim z podsądnych w tej samej sprawie - Marianem D.
Jak dowodzi dr Krzysztof Szwagrzyk, naczelnik wrocławskiego BEP IPN, od lat badający akta i dokumenty dotyczące stalinowskich sędziów i prokuratorów, Jerzy K. wymierzył sam lub uczestniczył w wydaniu co najmniej 10 wyroków śmierci. Na wieloletnie więzienie w procesach politycznych skazywał członków dolnośląskich organizacji niepodległościowych. Nie reagował na skargi oskarżonych na bicie i wymuszanie zeznań podczas śledztwa a także odmówił skazanemu prawa do wysłania prośby o ułaskawienie.
Jeżeli prokurator skieruje akt oskarżenia, co jest niemal pewne, Jerzy K. będzie odpowiadał za dokonanie zbrodni sądowej. Zdaniem prof. Witolda Kuleszy, szefa pionu śledczego IPN, warunkiem postawienia takiego zarzutu jest ustalenie, że sędzia posługiwał się przepisami prawa instrumentalnie, jako narzędziem pozbawienia życia człowieka, w którym rozpoznał politycznego przeciwnika władzy. Jerzy K. do emerytury pracował w sądownictwie powszechnym. Cieszył się dobrą opinią zawodową. Jego stalinowska przeszłość do czasu wystawy "Winni?Niewinni?", prezentującej wrocławskich sędziów i prokuratorów wojskowych, nie była w środowisku znana.

Rozmowa z prokuratorem na str.2 wydania papierowego Głosu Pomorza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza