Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks - Intymna statystyka

Joanna Boroń-Bednarz [email protected]
Rozpoczęcie współżycia seksualnego jest bardzo ważną decyzją, która ma wpływ na całe życie.
Rozpoczęcie współżycia seksualnego jest bardzo ważną decyzją, która ma wpływ na całe życie.
Ponad połowa młodych ludzi zgadza się ze stwierdzeniem, że do pierwszego kontaktu seksualnego dochodzi często pod wpływem emocji i - co bardzo niepokojące - nie ma czasu, żeby pomyśleć o antykoncepcji.

Takie smutne wyniki wyciągnąć można z badań CBOS, dotyczących postaw i zachowań seksualnych młodych Polaków, przeprowadzonych w ramach Kampanii na Rzecz Świadomego Rodzicielstwa "Kiedy 1+1=3".

Przypadek
Nie mniej niepokojące jest to, że niemal co dziesiąty ankietowany przyznał się do seksu z przypadkowym, nieznanym partnerem i fakt, że aż 30% z nich nie stosowało wtedy żadnych środków antykoncepcyjnych.

Wśród osób, które mają już za sobą inicjację seksualną, aż 27% przyznało się do stosunku z przygodnie poznaną osobą. Tylko nieco ponad połowa z nich zadeklarowała, że w takiej sytuacji stosowała środki antykoncepcyjne. Przyczyną takich ryzykownych zachowań seksualnych wśród młodzieży może być kojarzenie przez nich "życia seksualnego" bardziej ze "współżyciem" i "seksem" niż z budowaniem relacji opartej na odpowiedzialności i miłości.

Ważna decyzja
Badanie wykazało również, że młodzi ludzie mają problem z podaniem definicji pojęcia "życie seksualne". Tylko niewielki odsetek pytanych łączy ten termin ze "stałym związkiem" czy "świadomym współżyciem". Jeszcze większy kłopot sprawiło pytanie o rozumienie terminu "inicjacja seksualna". Odpowiedziało na nie tylko połowa badanych, z czego połowa kojarzy to pojęcie dosłownie z pierwszym stosunkiem, tzw. "pierwszym razem".

Mimo problemu w definicjami pozytywnie zaskakuje natomiast fakt, że ponad trzy czwarte zapytanych uznało, że rozpoczęcie współżycia jest bardzo ważną decyzją, która ma wpływ na całe życie.

Antykoncepcja
Wśród tych, którzy pierwsze kontakty seksualne mają już za sobą ponad połowa deklaruje, że stosuje środki antykoncepcyjne. Do najpopularniejszych z nich należą prezerwatywy (używa ich 63,2% badanych). Trzykrotnie mniej osób stosuje tabletki hormonalne. Znacznie mniejszym powodzeniem cieszą się spirale i metody okresowej abstynencji seksualnej (tzw. metody naturalne - 2%).

Brak edukacji
- Młodzi ludzie korzystają z różnych metod antykoncepcyjnych stosunkowo często, ale nieregularnie i nie jest to zjawisko powszechne. Jest to efektem niedostatecznej wiedzy i braku edukacji w tej dziedzinie - wyjaśnia dr n. med. Grzegorz Południewski, ginekolog, prezes Towarzystwa Rozwoju Rodziny.

- To, że młodzież chętniej sięga po prezerwatywy niż inne środki antykoncepcyjne, wynika przede wszystkim z faktu, iż są one powszechnie dostępne, można je kupić praktycznie wszędzie: w supermarkecie, na stacji benzynowej. Nie ma potrzeby wybierać się do lekarza czy do apteki. Inaczej jest w przypadku preparatów, które wymagają regularnych wizyt u specjalisty. Jednak mimo tych niedogodności daje się zauważyć coraz większe zainteresowanie metodami hormonalnymi, zwłaszcza wśród dziewcząt, które chcą dbać o własne zdrowie.

Zakochane

Wywiady CBOS przeprowadzone z młodocianymi matkami pokazały natomiast, jakie mogą być motywacje towarzyszące rozpoczęciu kontaktów seksualnych. Na liście jest m.in. tzw. romantyczność, czy względy towarzyskie.

Analizując wypowiedzi niektórych uczestniczek badania na pytanie, dlaczego nie stosowały środków antykoncepcyjnych można wywnioskować, że posługiwały się "myśleniem magicznym"- wierzyły, że po prostu nie zajdą w ciążę albo nie widziały potrzeby stosowania jakiś zabezpieczeń. W tym kontekście istotny był też stan emocjonalny dziewcząt - nie stosowały zabezpieczeń, ponieważ były zakochane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza