Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sepsą nie można się zarazić

Anna Miszczyk
Epidemiolodzy radzą, by nie jeść z drugą osobą tej samej kanapki czy loda, nie pić z jednej szklanki. Nieostrożność sprzyja przenoszeniu się niebezpiecznych bakterii, które mogą wywołać sepsę.

Sepsa (posocznica) nie jest chorobą, lecz zespołem objawów organizmu, odpowiedzią na zakażenie. Taka reakcja układu odpornościowego może pojawić się w wyniku zakażenia krwi bakteriami (z grupy paciorkowców, gronkowców, czy dwoinek zapalenia opon mózgowo- rdzeniowych), grzybami i wirusami.
Sepsa może doprowadzić do śmierci chorego, bo doprowadza do niewydolności nerek, wątroby, serca i płuc. Posocznica dotyczy najczęściej pacjentów "obciążonych" jakąś chorobą (np. z cukrzycą), po operacjach, długotrwałej antybiotyko-, chemio- i radioterapii. Obniżona odporność ułatwia zakażenie.

Sepsa to także zagrożenie dla dzieci, młodzieży i ludzi młodych. W grupie ryzyka są żołnierze, więźniowie, młodzież z internatów, a więc z miejsc, gdzie na małej powierzchni przebywa wiele osób. Zagrożone są też osoby starsze, bo mają obniżoną odporność.
Liczy się czas
Chorzy z sepsą wymagają leczenia na oddziałach intensywnej opieki medycznej. Sepsę można wyleczyć. Wszystko zależy jednak od szybkiego jej rozpoznania i właściwej antybiotykoterapii.

Ciemnoczerwone wybroczyny (plamki), które nie bledną pod naciskiem - to najważniejszy objaw sepsy. Jeśli zauważymy coś takiego, należy natychmiast zgłosić się do szpitala. Inne sygnały można mylić np. z przeziębieniem. Chory ma wysoką gorączkę, biegunkę, wymioty, bóle kończyn, znacznie przyspieszone tętno, szybki oddech. Istotne jest to, że jego stan szybko się pogarsza.

Na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych mogą zaś wskazywać: bóle głowy, sztywność karku, światłowstręt, wymioty i wysoka gorączka. U małych dzieci występuje często pulsujące ciemiączko, nagła utrata apetytu, płacz, kwilenie i odgięcie głowy do tyłu.
Najbliżsi biorą antybiotyki
Sepsą nie można się zarazić. Zagrożeniem są bakterie lub inne drobnoustroje, które mogą wywołać zakażenie prowadzące do sepsy. Przeciwko niektórym z nich można się zaszczepić. Są to: Haemophilus influenzae typu b (Hib), Neisseria meningitidis grupy C i A oraz dwa rodzaje szczepionek przeciwko pneumokokom.
W przypadku zakażeń wywołanych przez meningokoki, osoby, które w ciągu 10 dni przed wystąpieniem sepsy miały z chorym bliski i długotrwały kontakt, muszą brać antybiotyki, aby zabić bakterie, które mogą znajdować się w nosogardle (nie powodują one żadnych objawów).
Poza organizmem człowieka bakterie wywołujące zakażenie szybko giną. Nie ma więc sensu zamykać czy dezynfekować przedszkola, szkoły czy internatu.

Dbaj o swoje bezpieczeństwo

Na chorobę wywołaną przez meningokoki najbardziej narażone są dzieci od trzeciego miesiąca do piątego roku życia oraz osoby młode (16- 26 lat). Te pierwsze mają słabą odporność. Zachorowaniu ludzi młodych sprzyja zaś duża liczba kontaktów (internat, dyskoteka). Łatwo wtedy "złapać" niebezpieczny szczep bakterii.
Epidemiolodzy radzą, by nie jeść z drugą osobą tej samej kanapki czy loda, nie pić z jednej szklanki, nie palić tego samego papierosa, nie używać jednej szminki, poza tym: myć często ręce i używać jednorazowych chusteczek.
Ważne jest też, aby dbać o wzmocnienie odporności. Właściwa dieta, ruch na świeżym powietrzu, unikanie wyczerpującego wysiłku fizycznego i nadmiernego stresu powinny nas ustrzec przed sepsą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza