Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serca im trzeba

Zbigniew Marecki [email protected] tel. 059 848 81 26
Opiekunka Ewa Sitnik (w środku) z wychowankami Domu dla Dzieci w Ustce czekają na osoby, które chciałyby się z nimi zaprzyjaźnić.
Opiekunka Ewa Sitnik (w środku) z wychowankami Domu dla Dzieci w Ustce czekają na osoby, które chciałyby się z nimi zaprzyjaźnić. Sławomir Żabicki
Jeśli masz czas i dobre serce, możesz stać się kimś ważnym dla dzieci z Domu dla Dzieci w Ustce.

Sylwia Borowiec z Domu dla Dzieci Towarzystwa "Nasz Dom" w Ustce, która na co dzień jest "ciocią" dla swoich wychowanków, doskonale wie, że oni najbardziej potrzebują uczuciowego kontaktu z innymi ludźmi. Ostatnio nawet jeden z chłopców, którym się opiekuje, napisał o tym w skierowanym do niej liście: "Mam na imię Mariusz. Chodzę do szóstej klasy. W szkole idzie mi czasem dobrze, czasem źle. Lubię chodzić na historię i matematykę, bo nauczyciele są mili i często mnie chwalą. Czasami czuję się samotny, bo koledzy nie zawsze chcą mnie zapraszać do siebie, czasem uderzą nawet. Może to dlatego, że nie mam normalnego domu? A może im rodzice nie pozwalają? Nie wiem. Wiele razy siedząc w swoim pokoju marzę o tym, aby w moim życiu pojawił się ktoś, kto zajmie się mną jak dzieckiem. Oczywiście mam tu opiekunów i moją ulubioną ciocię, która dużo ze mną rozmawia i załatwia wiele moich spraw, nawet kupuje mi skarpetki, bo ciągle je gubię. Ale to nie to samo. Chciałbym, tak jak moi koledzy, mieć taki dom, do którego mógłbym od czasu do czasu pójść albo pojechać, gdzie ktoś na mnie będzie czekał i zapyta mnie, co u mnie słychać, pobawi się ze mną..."
Dlatego Sylwia Borowiec szuka dla nich osób lub rodzin, które mogłyby zaprzyjaźnić się dzieckiem lub dziećmi z domów dla dzieci.
- To wielki zaszczyt móc zostać kimś wyjątkowym w życiu osamotnionego dziecka! Zdobyć jego zaufanie, wywołać na twarzy uśmiech. Dzieci nie zapominają tych, którzy wyciągają do nich ręce - mówi pani Sylwia.
Myśli też o dzieciach starszych, które przy wsparciu dorosłych, w rodzinnej atmosferze mogłyby bez lęku o przyszłość wejść w dorosłe życie. Jej zdaniem dzieci objęte taką indywidualną opieką dają potem swoim opiekunom radość i przyjaźń na wiele lat.
- Jeśli jesteście gotowi, aby podzielić się swoim wolnym czasem, to proszę o kontakt telefoniczny ze mną - zaprasza pani Sylwia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza