W przeciągu kilku godzin we wtorkowe popołudnie doszło aż do trzech niebezpiecznych zdarzeń na naszym Wybrzeżu. Najgroźniej było w samym Mielnie, w okolicach ulicy 1 Maja. - Jakieś 300 metrów od naszego ostatniego posterunku trzy osoby - dwie panie i dziewczynka - wypłynęły materacem w morze na jakieś 300 metrów - Leszek Pytel, szef ratowników w Mielnie, mówi, że Bałtyk dziś był bardzo zdradliwy: ciepła woda, stan morza około 2-3 stopni Beauforta. - W pewnym momencie fala rzuciła ich na falochron. Zauważył to sprzedawca kukurydzy, który przybiegł zaalarmować ratowników. Ci wyciągnęli dziecko, jedna z pań wyszła sama, a druga była podtopiona. Podano jej tlen, a ponieważ na miejsce nie mogła dojechać karetka, zabrał ją śmigłowiec.
Kolejny wypadek miał miejsce w Gąskach - tu także trzeba było wyciągać z wody 10-letniego chłopca, który wypłynął w morze materacem i fala go wywróciła. Z urazem kręgosłupa zabrała go karetka.
Z kolei w Chłopach na plaży źle poczuł się 69-letni mężczyzna. Z podejrzeniem zawału serca został przetransportowany do szpitala przez helikopter LPR.
Zobacz także:
Zobacz także Pokazy Ratownictwa. Co robić gdy ktoś się topił?
Popularne na gk24:
- Potworny wypadek na rogatkach Szczecinka. Jedna osoba nie żyje [zdjęcia]
- Co tak śmierdzi w Koszalinie? Kurzy pomiot
- Miss Lata 2016. Trwa głosowanie! [zdjęcia kandydatek]
- Masz zdjęcie nietypowego zjawiska atmosferycznego? Wyślij je do nas
- Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?