Stara jak świat zasada grzybiarzy "Nie znasz, nie zbieraj" obowiązuje powszechnie, ale oprócz niej funkcjonują jeszcze co najmniej dwie, które także warto mieć na uwadze.
- Najprostszym sposobem na odróżnienie grzyba jadalnego od trującego jest przełamanie kapelusza lub trzonka. Gdy po posmakowaniu będzie on gorzki, oznacza to, że grzyb jest trujący - mówi Kamil Szydłowski, specjalista służby leśnej ds. edukacji w Nadleśnictwie Warcino. - Jest to najstarsza metoda. Grzybiarze zwracają też uwagę na spodnią cześć kapelusza - gdy pokryta jest blaszkami, to grzyb może być trujący, choć nie dotyczy to kurek i kani. Pomocne przy grzybobraniu mogą być też atlasy grzybów. Mając je w lesie przy sobie, mamy szansę ocenić już przed zerwaniem, czy grzyb jest jadalny, czy nie. Człowiek się w ten sposób szybko uczy rozróżniać grzyby i przede wszystkim nie zrywa tych trujących. Ludziom one nie służą, ale są niezbędne w ekosystemie - dodaje Kamil Szydłowski.
Są też inne zasady, o których warto pamiętać. Nie powinno się zbierać ani zbyt młodych, ani zbyt przejrzałych grzybów. Poza tym gromadźmy zbiory w odpowiednich pojemnikach. Grzyby, nawet jadalne, po włożeniu ich do worka foliowego czy reklamówki mogą wytwarzać substancje trujące i szkodliwe dla zdrowia, dlatego najlepiej zbierać je do koszyków.
Amatorzy grzybów nieznający się na grzybobraniu mogą skusić się na ich zakup u sprzedawców oferujących swoje zbiory przy drogach.
- Pamiętajmy jednak, że takiego zakupu dokonujemy na własne ryzyko. Sprzedawca grzybów powinien posiadać atest, który jest ważny przez 48 godzin w warunkach do 10 stopni Celsjusza. Kupując grzyby, warto zapytać sprzedawcę, czy taki atest posiada - ostrzega Henryka Kisiel, rzecznik słupskiego sanepidu.
Stacja sanitarno-epidemiologicza w Słupsku oferuje pomoc grzybiarzom, którzy nie są pewni, co zebrali.
- W razie wątpliwości można się do nas zwrócić z prośbą o poradę grzyboznawcy. Trzeba tylko pamiętać, żeby grzyby były okazywane w całości. Bywa tak, że zgłaszają się do nas osoby proszące o poradę na podstawie wyłącznie kapelusza lub trzonka. Wówczas nie możemy petentowi nic doradzić, gdyż niemożliwa jest ocena grzyba na podstawie jego fragmentu. Na taką poradę najlepiej wcześniej umówić się telefonicznie - mówi Henryka Kisiel.
A co robić, jeśli jednak zjemy grzyba niejadalnego lub, co gorsza, trującego? Jeśli dojdzie do nudności, biegunki i wymiotów, szybko szukajmy lekarza. - Po spożyciu trujących grzybów objawy zatrucia występują po kilku godzinach, nawet na drugi dzień. Zazwyczaj objawy te są już silne, bo doszło do uszkodzenia wątroby - mówi Ryszard Ryś, internista. - Spożywając grzyby, należy więc być bardzo ostrożnym, gdyż brak odpowiedniej reakcji może skończyć się uszkodzeniem wątroby i nerek, a nawet śmiercią.
Na szczęście w ubiegłym sezonie sanepid w Słupsku nie odnotował żadnych zatruć grzybami. Oby było tak i w tym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?