Juniorki
Juniorki
Juniorki AP Czarni grają w niedzielę z Treflem w Gdyni. Bez względu na wynik i tak awansują do kolejnej rundy walki o mistrzostwo Polski.
Gospodynie były małą sensacją ligi tylko na początku rozgrywek, gdy wygrały 3:0 ze Skarpą Toruń oraz Zawiszą Sulechów, a także stoczyły pięciosetowe boje z Pałacem II Bydgoszcz oraz rezerwami Gedanii Gdańsk.
Po tych meczach zajmowały wysokie czwarte miejsce w tabeli. Potem zaczął się odwrót, który trwa właściwie do dzisiaj... Od piątej kolejki gdyńska drużyna nie potrafiła już wygrywać, raz tylko zdobyła punkt w przegranym meczu 2:3 ze Skarpą w Toruniu. Ostatni raz wygrała 18 października 2008 roku. Schodzi z parkietów jako pokonana już od 11 kolejek. Dlaczego?
Bo gra Alpatu jest niezwykle schematyczna i rywale potrafią się na nią przygotować. Alpat gra według wzoru: piłka do Luizy Niemc, liderki składu, a potem jakoś to będzie. Dysponująca znaczącym wyskokiem, silnym atakiem oraz trudną zagrywką z wyskoku siatkarka ta jest liderem i motorem poczynań akcji ataku Alpatu.
Ta reprezentantka Polski juniorek na plaży dopóki ma siły i nikt jej nie zablokuje, potrafi sama wygrywać sety. Niedawno w jednym tylko meczu z Pałacem II Bydgoszcz atakowała aż 24 razy. Zdobyła z tego jednak tylko 6 punktów.
Niemc pokazała się już w pierwszym meczu w Słupsku. Wtedy AP Czarni wygrała 3:0, a trener Katarzyny Połeć i jej koleżanek Marek Majewski trafnie przewidywał, jak zniechęcić Niemc do ataków. Czy teraz będzie podobnie?
- Musimy wygrać i to za trzy punkty, czyli 3:0 lub 3:1 - mówi słupski szkoleniowiec. - Po to, by utrzymać czwartą pozycję w tabeli. To także może pozwolić nabrać pewności przed bardzo ważnym spotkaniem za tydzień, gdy do Słupska przyjedzie ChTPS Chodzież.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?