Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedem lat więzienia dla oprawcy żony. Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił wyrok, obniżając karę

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Zdjęcia z rozprawy przed Sądem Okręgowym w Słupsku
Zdjęcia z rozprawy przed Sądem Okręgowym w Słupsku Łukasz Capar
W czwartek Sąd Apelacyjny w Gdańsku ogłosił prawomocny wyrok w sprawie Romana R. z Żelaza. Oskarżony o zabójstwo żony został skazany za spowodowanie obrażeń. Kara jest niższa o pięć lat od tej, którą orzekł Sąd Okręgowy w Słupsku.

Do tragedii w Żelazie w gminie Smołdzino doszło w 2019 roku. Proces Romana R. przed Sądem Okręgowym w Słupsku rozpoczął się pod koniec czerwca 2020 roku. Prokuratura Rejonowa w Słupsku oskarżyła mężczyznę o wieloletnie znęcanie się nad żoną i jej zabójstwo. Mężczyzna wypierał się zbrodni i twierdził, że żona, jego perełka, jak ją nazywał, była dla niego wszystkim.

59-letnia Grażyna R. od wielu lat była ofiarą okrutnej przemocy domowej. Wysłuchiwała nieustannych wulgarnych wyzwisk, gróźb pozbawienia życia, była bita pięściami i kopana, wciąż posiniaczona. Jednak piła razem z domowym oprawcą i godziła się na takie życie, na to, by być ofiarą.

We wrześniu 2019 roku rodzina Grażyny R. po kolejnej awanturze domowej wezwała pomoc. Roman R. nie chciał wpuścić funkcjonariuszy do mieszkania. Wezwano więc strażaków, którzy umożliwili policjantom wejście przez okno. Grażyna R. leżała zakrwawiona w łóżku. Roman R. był kompletnie pijany. Obrażenia kobiety wskazywały na to, że mężczyzna maltretował swoją żonę od długiego czasu. W szpitalu ofiara przeszła skomplikowaną operację głowy. Jednak zmarła 5 grudnia 2019 roku.

Zarzut zabójstwa

Prokuratura Rejonowa w Słupsku nie miała wątpliwości, że Roman R. zabił żonę, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Grażyny R., i z takim oskarżeniem wysłała akta do sądu. Śledztwo wykazało, że dramat rozegrał się 11 września. Roman R. uderzał pokrzywdzoną z dużą siłą obutą stopą i pięściami po głowie i innych częściach ciała. Spowodował u żony obrażenia mózgu, połamał jej czaszkę i żebra. Roman R. odpowiadał także za psychiczne znęcanie się nad żoną od września 2012 roku do 10 września 2019 roku.

Przed sądem w Słupsku

W czasie rozprawy Roman R. twierdził, że nie wie, nie pamięta, co stało się z żoną, bo był pijany, nieprzytomny, miał zaniki pamięci. Nie przyznał się do zbrodni. Stwierdził, że tylko „macnął” żonę, gdy była już pobita, ale nie wie przez kogo. Utrzymywał, że to żona nad nim się znęcała, wyzywając go od ślepaków, od śmieci, od szmat. Oskarżony twierdził, że uciekała z domu, bo miała zaburzenia.

- Ale zawsze jej wybaczałem. Jak dziecko się cieszyłem, gdy wracała do domu. Była moją perełką. Czterdzieści jeden lat małżeństwem byliśmy. Była dla nie wszystkim. Poza nią świata nie widziałem. Tak ją kochałem – wyjaśniał Roman R. w czasie procesu przed Sądem Okręgowym w Słupsku, słowo perełka powtarzając wielokrotnie. - Sińce sama sobie robiła, przewracała się. Piła do nieprzytomności. Jak czytali sekcję, to jakby czołg po niej przejechał, w tym szpitalu coś się działo - Roman R. nie przyznawał się, zasłaniając się niepamięcią i sugerował inną przyczynę śmierci żony.

Jednak sąsiedzi mieli odmienną opinię na temat małżeństwa R. Świadkowie opisywali dantejskie sceny rozgrywające się za ścianą i wypędzaną z domu nagą ofiarę.

W Słupsku skazany za próbę zabójstwa

Tymczasem Sąd Okręgowy w Słupsku stwierdził, że Grażyna R. nie była ofiarą zabójstwa. Skazał Romana R. na 12 lat więzienia, uznając, że oskarżony znęcał się nad żoną psychicznie i fizycznie, a między 11 a 16 września 2019 roku dotkliwie ją pobił, powodując ciężkie obrażenia ciała. Roman R. został skazany za usiłowanie zabójstwa. Z opisu czynu w wyroku wynika, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym, lecz celu nie osiągnął wskutek interwencji rodziny pokrzywdzonej. Kobieta przeżyła operację. Jednak zmarła po prawie trzech miesiącach w szpitalu. Powołanemu już na etapie procesu sądowego biegłemu nie udało się ustalić związku przyczynowego między stwierdzonymi obrażeniami a skutkiem w postaci śmierci.

W Gdańsku wyrok za ciężki uszczerbek

Waga przestępstwa i kara zmalały jeszcze bardziej w czwartek przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku, który wyeliminował zbrodnię zabójstwa i uznał, że oskarżony znęcał się nad żoną oraz spowodował u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Roman R. został skazany na karę siedmiu lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza