Sikorski kandydatem PO na wiceprezydenta Słupska

Cały czas trwają nieoficjalne rozmowy między prezydentem Maciejem Kobylińskim a środowiskiem PO. Prezydent zapowiedział już , że w poniedziałek ogłosi, kto zostanie jego zastępcą. Na razie jednak chyba jeszcze nic nie jest przesądzone.

Jak się dowiedzieliśmy, wciąż trwają dyskusje na temat tego, kto ma objąć to stanowisko. Pierwszą kandydaturę w porozumieniu z prezydentem Kobylińskim wysunął senator Kazimierz Kleina. Jaksię dowiedzieliśmy od radnych, to on
zaproponował, aby zastępcą prezydenta został Piotr Ostrowski, dziennikarz i zarazem prezes Radia Koszalin, który w czasie kampanii wyborczej był nieformalnym doradcą medialnym prezydenta Kobylińskiego.

- Ta kandydatura jednak wywołała sprzeciw w kręgach PO, bo była zbyt wyrazista i część działaczy bała się, że Ostrowski wyrośnie na konkurenta posłowi Zbigniewowi Konwińskiemu w czasie układania list wyborczych podczas najbliższych wyborów parlamentarnych - mówią dobrze poinformowani działacze PO w Słupsku.

Dlatego ostateczny wybór padł na postać mniej wyrazistą. Stąd teraz największe szanse ma podobno 39-letni Krzysztof Sikorski, zastępca dyrektora ds. Sieci i Operacji Oddziału Rejonowego Centrum Poczty w Słupsku, który bez sukcesu startował w ubiegłorocznych wyborach samorządowych do Rady Miejskiej w Słupsku.

- Na poczcie szykują się zwolnienia. Krzysiek boi się jak wielu pocztowców, więc szuka sobie nowego miejsca. Być może dlatego chce zostać wiceprezydentem - mówią nasi informatorzy. Z samym zainteresowanym nie udało się nam skontaktować.

- To jest jedno z nazwisk , które się pojawia, ale nic jeszcze nie jest przesądzone -mówi tymczasem Zdzisław Sołowin, przewodniczący Rady Miejskiej w Słupsku (PO).

Jeszcze inni wskazują, że być może kandydatem na zastępcę prezydenta Kobylińskiego ostatecznie zostanie Mirosław Kamiński, obecny prezes Pomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, który jest dobrze postrzegany w PO i ma dobre układy z Kobylińskim.

- Nie składałem takich aplikacji ani nie dostałem propozycji z żadnej ze stron. Ktoś puścił balona informacyjnego - mówi Kamiński.