- To jest projekt amerykański. My wynegocjowaliśmy dodatkowy garnizon z rakietami Patriot , które mają bronić Warszawy. Strona amerykańska potwierdza, że niezależnie od tego, czy tarcza będzie czy nie, to umowy dotrzyma.
Jesteśmy w lepszej sytuacji niż Czesi, którzy zgodzili się na radar bez żadnego amerykańskiego wkładu. Polska zmusiła supermocarstwo do zmiany pierwotnego punktu widzenia. A Stany Zjednoczone zdecydują o sprawie zgodnie ze swoim rytmem decyzyjnym.
Nie powinniśmy być zbyt łapczywi, ani udawać, że mamy wielki wpływ na tę decyzję. Projekt powstał dlatego, że z geograficznego i technicznego punktu widzenia, to jest to brama między Litwą, a Niemcami, przez którą jest najłatwiej trafić w rakiety wystrzelone z Iranu.
Trzeba poczekać, aż nowa administracja ustali wszystkie stanowiska, dokona przeglądu swojej polityki i podejmie decyzję. Jak będzie decyzja, to wtedy my zdecydujemy, czy ratyfikujemy umowę polsko - amerykańską w sprawie tarczy.
Czy w takim razie zamieszanie wokół Redzikowa jest przedwczesne? - To pytanie nie do mnie, ale do prezydenta Obamy - odpowiedział nam minister, po czym odjechał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?