Silnik pod lupą

Sprawne auto to podstawa. Bez dokładnego skontrolowania stanu technicznego wszystkich jego podzespołów lepiej nie wyruszać w trasę - przekonują mechanicy.

Silnik pod lupą

Najlepiej samochód oddać do warsztatu albo autoryzowanej stacji obsługi.
- Dopilnujmy, by mechanicy w pierwszej kolejności sprawdzili silnik. Jeżeli jest sprawny, to nie powinno być problemu z przegrzaniem. Zatem skontrolować należy poziom oleju, który odgrywa ogromną rolę w procesie chłodzenia. Poza tym sprawdzić trzeba jeszcze cały układ chłodzenia - dodają fachowcy.

Czy działa wiatrak

Bezwzględnie należy upewnić się, czy wiatrak włącza się przy odpowiedniej temperaturze. Defekt włącznika wiatraka może doprowadzić do przegrzania silnika.
Ważne jest również, by przekonać się, że układ chłodzenia jest szczelny, gdyż wszelkie wycieki obniżają skuteczność chłodzenia. Czasem takie wycieki są spowodowane obluzowaniem się zacisków na gumowych wężach układu chłodzenia, poluzowaniem śrubek, uszkodzeniem uszczelki lub gumowego przewodu.

Dokręcić śrubki

Zaciski czy śrubki wystarczy zwykle dokręcić, a uszkodzone uszczelki lub węże wymienić. Po sprawdzeniu szczelności układu chłodzenia należy się też upewnić, czy w plastikowym zbiorniczku połączonym z chłodnicą jest odpowiednia ilość płynu. Należy to robić przy chłodnym silniku. Dolewamy ten płyn, którym wypełniony jest już układ chłodzenia. W razie potrzeby, podczas letnich upałów możemy użyć czystej wody.

Nie z cieczą, a powietrzem

Chociaż po naszych drogach jeździ już coraz mniej małych fiatów, to jednak ich właściciele też zaplanują wakacyjne wyjazdy.
- Sam przez wiele lat miałem "malucha" i z ogromnym sentymentem wspominam podróże, które nim odbyłem - wspomina mechanik.
Niektóre auta, takie jak m. in. małe fiaty, są chłodzone nie cieczą, lecz powietrzem. W nich dmuchawa jest napędzana przy pomocy paska klinowego, napędzającego jednocześnie alternator. To właśnie na ten element należy zwrócić szczególną uwagę.

Lepsze chłodzenie

Jeszcze przed laty na naszych drogach dominował taki obrazek: w upalny dzień, kolorowe "maluchy" sunęły z otwartymi pokrywami silnika po drogach. Kierowcy byli przekonani, że w ten sposób zapewniają silnikowi lepsze chłodzenie.
- Nic bardziej błędnego. Nie przynosi to żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie, powoduje zawirowania powietrza - wyjaśnia nasz rozmówca.

To też sprawdźmy

Przed wakacyjnymi wojażami, poza silnikiem i układem chłodzenia, poprośmy fachowców, by skontrolowali także inne elementy naszego auta, a zwłaszcza działanie układu hamulcowego.
Bacznie powinni przyjrzeć się przewodom hamulcowym, poziomowi płynu hamulcowego, klockom, szczękom i tarczom. Sprawdzić powinni też sprawność amortyzatorów, układ kierowniczy oraz zbieżność i geometrię kół.
Po lupę powinny też pójść opony, a mianowicie stopień zużycia ich bieżnika oraz ciśnienie w oponach. To samo odnosi się do koła zapasowego. Zlećmy także kontrolę połączenia tłumika z podwoziem samochodu, by się upewnić, że go nie zgubimy w czasie jazdy. Stan układu wydechowego, oświetlenie auta oraz stopień naciągnięcia paska klinowego - to bodajże ostatnie elementy, które należy sprawdzić. Gdy wszystko jest w porządku, to możemy ruszać w drogę.

Niezbędne postoje

Co zrobić, gdy jednak zdarzy nam się zagotować wodę w chłodnicy?
- Wtedy musimy wyłączyć ogrzewanie, odczekać około dwudziestu minut, a następnie udać się do najbliższego warsztatu samochodowego. W żadnym wypadku nie można jechać dalej - wyjaśniają mechanicy.
Wszyscy kierowcy powinni pamiętać o robieniu postojów. Wskazane jest, by zatrzymywać się, na około pół godziny, co 150-200 kilometrów. Takie postoje są wskazane nie tylko dla naszego auta. Odpoczynku potrzebuje również kierowca. Letnie upały wzmagają senność i zmęczenie. Potwierdzają to policyjne statystyki. Najniebezpieczniejszym miesiącem jest sierpień, a najgorsza pora dnia to godziny pomiędzy: 15.00 a 20.00.