Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Składki w OFE tracą na giełdzie

Redakcja
Topnieją składki odkładane w II filarze OFE. Z 15,5 mld zł. przekazanych w tym roku funduszom przez ZUS, wyparowało już 9 mld.

W tym roku prawdopodobnie wszystkie fundusze emerytalne wykażą straty. Już w tej chwili ich straty wynoszą 15,5 procent i niestety wciąż rosną.

Wartość tzw. jednostki rozrachunkowej Otwartych Funduszy Emerytalnych spadła od początku roku do połowy października średnio o 4,3 zł, do 23,6 zł. Ostatni raz jednostki funduszy były tyle warte w połowie czerwca 2006 r.

Jest niemal pewne, że ten rok OFE zakończą na minusie. Po raz pierwszy w niemal 10-letniej ich historii.

ZUS od stycznia przelał do OFE 15,7 mld zł z naszych składek emerytalnych, z tego już wyparowało na giełdzie ponad 9 mld zł.

Najwięcej w ostatnim miesiącu stracili klienci OFE ING - blisko 8,42 proc., najmniej: OFE Allianz - 6,54 proc.

To zła wiadomość zwłaszcza dla kilku tysięcy kobiet, które na początku przyszłego roku przejdą na emerytury, finansowane w części z II filaru. Do tego czasu fundusze nie zdążą nadrobić strat.

Dlaczego tak się stało? OFE inwestowały na giełdach w akcje. Teraz wartość tych akcji spadła i tym samym spadają też wartości jednostek OFE. Najwięcej w akcje inwestował Polsat, najmniej Allianz. Porównanie rocznego rozliczenia pokazuje, że w tym roku Polsat stracił 22,04 proc., podczas gdy Allianz - 17,29 proc.

I choć przedstawiciele funduszy uspokajają, że udział akcji w ich portfelach nie przekracza 40 procent, to mleko się już rozlało.

Bohdan Białorucki, rzecznik prasowy OFE Commercial Union, wylicza, że w ostatnich miesiącach ich fundusz zmniejszył udział akcji z ok. 35 proc. do 25 proc., a wycofane pieniądze ulokował głównie w obligacjach skarbowych, których rentowność w czerwcu i lipcu rosła.

- Obligacje pomogły zamortyzować spadki cen akcji - zapewnia Białorucki. Nie uratowało to jednak bardzo składek tych, którzy wybrali ten fundusz, bo CU jest na trzecim miejscu wśród funduszy, które straciły najwięcej w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Białorucki broni się argumentem, że w latach 2002-2006 OFE wypracowały zyski przekraczające 10 proc. ponad inflację. - Jako społeczeństwo zdecydowaliśmy się w 1999 roku na drugi, kapitałowy filar systemu emerytalnego, co oznaczało, że będziemy ponosić ryzyko takie jak obecnie - próbuje argumentować.
Jednak można było temu zapobiec. Składki osób, które są tuż tuż przed przejściem na emeryturę, powinny być inwestowane jedynie w bezpieczne instrumenty. Żeby się tak stało, musiałoby zostać zmienione prawo.

Narodowy Bank Polski w "Przeglądzie stabilności systemu finansowego" szacuje, że jeśli sytuacja na rynkach się nie poprawi, trzyletnia stopa zwrotu OFE będzie coraz niższa. W marcu 2009 r. wyniesie ona 5,7 proc., a pół roku później 1,8 proc. (wobec np. 31,5 proc. w marcu 2008 r.).

Gdyby zła sytuacja na rynkach finansowych utrzymywała się, OFE mogą mieć problem z osiągnięciem tzw. minimalnej stopy zwrotu. Wówczas musiałyby je ratować towarzystwa emerytalne zarządzające OFE. Z analizy "parkietu" wynika, że jeśli przez kolejne miesiące sytuacja na rynku nie zmieni się, dopłata grozi... jedynie PTE Polsat.

Doszłoby do niej w marcu 2010 roku. PTE Polsat musiałoby dołożyć około 0,7 proc. aktywów, czyli około 8,5 mln zł. Na taki wydatek byłoby stać towarzystwo, bo jego kapitał własny na koniec pierwszego półrocza 2009 roku wynosił 60,8 mln zł. A nawet gdyby towarzystwu zabrakło pieniędzy, jego klienci dopłaty otrzymaliby z funduszu gwarancyjnego.

Czy warto w tej sytuacji zmienić fundusz? Najważniejsze są długoterminowe wyniki i te trzeba porównywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza