Sklepy wprowadzają oszczędności. Klienci sieci handlowych mogli stracić przez pół roku na zakupach średnio nawet kilkaset złotych

– Ograniczenie promocji w gazetkach wynika z kilku powodów. Po pierwsze, jest to efekt wzrostu kosztów druku i dystrybucji papierowych gazetek. Po drugie, widać, że sieci handlowe dokonują poważnych zmian w strategiach marketingowych. Coraz mocniej stawiają na cyfrowe kanały reklamowe, które są bardziej efektywne kosztowo i mają większe zasięgi w stosunku do papierowych folderów – komentuje dr Krzysztof Łuczak, współautor analizy z Grupy BLIX.

Jednocześnie ekspert podkreśla, że do tego najbardziej przyłożyła się inflacja, która wymusiła na sieciach dodatkowe oszczędności, a one finalnie zostały przerzucone na konsumentów w postaci mniejszej ilości promocji. I tak, analiza ponad miliona ofert rabatowych z blisko 7 tys. gazetek handlowych wykazała, że w I półroczu br. było ich o 12,3 proc. mniej niż rok wcześniej. Wzięto pod uwagę publikacje 8 największych formatów na rynku retailowym i stwierdzono, że wszystkie segmenty zaliczyły spadki – wynika z badania przeprowadzonego przez ekspertów UCE Research, Hiper-Com Poland i Grupy BLIX.

Analitycy UCE Research uważają, że dwucyfrowy spadek, mimo że nie jest zbyt spektakularny – to i tak pozostaje mocno odczuwalny przez konsumentów. Dodatkowo podkreślają, że Polacy są bardzo przyzwyczajeni do promocji i liczą na nie zwłaszcza w dobie wysokiej inflacji. – Z pewnością zauważyli braki w tej kwestii na rynku – wskazują.

– W mojej ocenie, dwucyfrowy spadek liczby promocji jest mocno odczuwalny przez konsumentów, ponieważ mieli oni mniej możliwości wyboru i oszczędzania pieniędzy. Ogólnie rzecz biorąc, klienci sieci handlowych mogli stracić przez te pół roku na zakupach średnio nawet kilkaset złotych – podkreśla Julita Pryzmont, współautorka analizy z Hiper-Com Poland.

Dr Łuczak podkreśla, że spadek liczby promocji jest dostrzegany przez konsumentów w zależności od indywidualnych nawyków zakupowych. Zwłaszcza ci Polacy, którzy często korzystają z takich ofert, mogą rzeczywiście odczuć zmniejszenie liczby okazji do oszczędzania.

– To, ile dokładnie klienci stracili, zależy od wielu czynników, takich jak m.in. częstotliwość zakupów i ilość kupowanych produktów. Niemiej jednak te straty są widoczne w ich portfelach – przekonuje.

Według analizy, dosłownie wszystkie formaty zaliczyły spadki. Największy z nich dotyczył sieci ze sprzętem RTV-AGD i wyniósł 22,1 proc. W pierwszej trójce są też hipermarkety i sieci DIY (markety budowlane) z wynikami odpowiednio 15,1 proc. i 13,7 proc. Po środku zestawienia są drogerie i apteki – 12,7 proc., a także sklepy convenience – 10,4 proc. W ostatniej trójce znalazły się dyskonty – 9,5 proc., supermarkety – 9 proc., jak również sieci cash & carry – 5,6 proc..

– Sklepy RTV-AGD mogły najmocniej odczuć zmiany na rynku, ze względu na swój charakter biznesowy. Ich klienci w dużej mierze przestawili się na zakupy online – wskazuje dr Łuczak.

W ocenie analityków UCE Research spadki w hipermarketach są już pewnym trendem – ponieważ tego typu sklepom słabiej idzie konkurowanie z dyskontami. Do tego przeżywają swego rodzaju kryzys. Klienci w ostatnich latach zmienili trochę optykę i wolą chodzić do coraz mniejszych sklepów, bo oszczędzają swój czas. Ale hipermarkety nadal ich przyciągają, tylko słabiej niż jeszcze 5-10 lat temu.

Zdaniem Pryzmont, w drugim półroczu br. sklepy zaczną intensywniej wykorzystywać promocje, aby przyciągać do siebie więcej klientów, którzy już teraz mocno zaciskają pasa, jednak będzie to zależało od poziomu inflacji. Po najnowszych danych GUS-owskich widać, że poziom ten spada, a więc może się to przyczynić do poprawy sytuacji. Chociaż trzeba też wyraźnie powiedzieć, że trend spadkowy w ww. kwestii jest stale obserwowany przez kilka ostatnich lat, z największym nasileniem w okresie pandemii.

Co to jest mięso komórkowe i kiedy je zjemy?