Jak informuje dyrekcja słupskiego schroniska dla zwierząt, suka trafiła do schroniska dzień przed kradzieżą. - Była jeszcze wystraszona i pewnie dlatego złodziejowi udało się ją bez przeszkód wyprowadzić - mówi Jerzy Szyszko, dyrektor słupskiego schroniska dla zwierząt.
- Amstaf był w boksie numer 1. Złodziej otworzył drzwi boksu i wyciągnął psa. Na nagraniu monitoringu widać, że próbował przerzucić go przez płot , ale to mu się nie udało.
Ostatecznie wyprowadził psa przez klatkę w płocie służącą do tego, aby wpuszczać do schroniska niechciane psy.
Złodziej amstafa wypuścił z innych klatek owczarka i kilka mniejszych psów. Takie postępowanie mogło doprowadzić do nieszczęścia. - Psy mogły pogryźć się ze sobą, albo wręcz rzucić się na człowieka, który je uwolnił - zaznacza Szyszko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?