W słupskim szpitalu pojawił się nowoczesny sprzęt do spektrofotometrii mas, jednej z nieinwazyjnych metod analizy laboratoryjnej. Szybka diagnostyka jest niezwykle ważna w przypadku wielu chorób. Przy użyciu tradycyjnej metody rozpoznawanie pałeczki gram-ujemnej, np. Escherichia coli, trwało dotąd od 18 do 24 godzin.
- Dzięki nowemu urządzeniu wynik mamy po dziesięciu minutach – relacjonuje Beata Janta-Lipińska, kierownik pracowni. - Jeszcze tego samego dnia można udzielić lekarzowi informacji
o rodzaju i gatunku bakterii.
Jest to szczególnie istotne np. w przypadku sepsy – zakażenia krwi, ponieważ identyfikacja drobnoustroju pozwala na szybkie zastosowanie prawidłowej antybiotykoterapii. System do szybkiej diagnostyki mikrobiologicznej składa się ze źródła jonów i analizatora TOF ze zwierciadłem jonowym lub bez niego.
Jak to działa?
- Jeżeli pacjent dostarczy do pracowni materiał mikrobiologiczny, specjaliści w pracowni zaraz przygotowują posiew. Nazajutrz - po dobie - jest już wyhodowana kolonia drobnoustrojów, a w ciągu zaledwie dziesięciu minut od uzyskania hodowli następuje identyfikacja - tłumaczy Marcin Prusak, rzecznik prasowy szpitala w Słupsku. - Mówiąc w uproszczeniu, odbywa się to w ten sposób, że płytka z pobranym materiałem trafia do komory z próżnią. Wiązka lasera celnie uderza w próbkę, co powoduje uwolnienie „chmury” cząstek białkowych. Gdy przejdą one przez pierścień elektrody, następuje ich rozdzielenie w komorze próżniowej, gdzie również mierzy się czas ich przelotu. Następnie detektor wykrywa cząstki, które wytwarzają charakterystyczne widmo. To pozwala na identyfikację składu próbki.
Choć urządzenie wygląda dość niepozornie, jest niezwykle ważne i cenne w laboratorium. Dzięki niemu można ekspresowo rozpoznać ok. 3800 mikroorganizmów. A baza będzie stale poszerzana.
- Dla nas jest to świetne rozwiązanie – mówi Beata Janta-Lipińska. - W dodatku koszty obsługi urządzenia są niewysokie, potrzebne są niedrogie odczynniki.
Nowe urządzenie zakupiono ze środków Ministerstwa Zdrowia. Koszt wyniósł blisko 830 tysięcy zł.
- Przyśpieszenie rozpoznania drobnoustrojów to kolejny krok w procesie wzbogacania naszej oferty dla mieszkańców regionu – mówi Andrzej Sapiński, prezes Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
Zyskają pacjenci
- Dzięki nowemu urządzeniu w znacznym stopniu ułatwiamy lekarzom zastosowanie odpowiedniej antybiotykoterapii, a chorym - skuteczne leczenie i szybszy powrót do zdrowia - dodaje Anetta Barna-Feszak, wiceprezes słupskiego szpitala.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?