Skrzyżowanie ulic Słowackiego i Lutosławskiego. Czy jest miejscem niebezpiecznym?

- Jestem dawną mieszkanką miasta, a obecnie odwiedzam Słupsk regularnie raz lub dwa razy w roku i przebywam tu co najmniej kilka tygodni. Wyjazd samochodem z ulicy Słowackiego i włączenie się do ruchu są praktycznie niemożliwe bez ryzykowania wypadku. Skręt jest oczywiście możliwy tylko w prawą stronę. Obserwacja ruchu samochodów nadjeżdżających z lewej strony dwoma pasami jest utrudniona przez budynek mieszkalny. Samochody, w tym ciężarowe z reguły jadą ze sporą prędkością, wg mnie minimum 50 km/h. Od lat zastanawiam się, kiedy wydarzy się wypadek komunikacyjny na tym skrzyżowaniu i kto weźmie za to odpowiedzialność – pyta czytelniczka.

- Trzeba zachować tutaj ostrożność, czasami nadjeżdżające z lewej strony pojazdy jadą w mojej opinii szybciej niż pozwala na to prawo – mówi poproszony przez nas o opinię kierowca. Zapytany o to, czy lustro drogowe jest w tym miejscu pomocne odpowiada
- Trochę pomaga, widać czy coś nadjeżdża, ale pozostaje kwestia prędkości niektórych kierujących. Może drogówka powinna patrolować to miejsce częściej? - sugeruje kierowca.

O to, jak często w tym miejscu dochodzi do zdarzeń drogowych zapytaliśmy słupską policję.

- Policjanci słupskiej drogówki każdego dnia patrolują ulice miasta i reagują na popełniane wykroczenia. W rejonie skrzyżowania ulicy Słowackiego i Lutosławskiego również podejmowane były interwencje. Na tym odcinku wykroczenia i kolizje zdarzają się podobnie, jak w innych miejscach Słupska. Policjanci interweniowali m.in. w związku z nieprawidłowymi zrachowaniami kierujących wobec pieszych, przekroczeniem prędkości, a także pracowali przy zdarzeniach drogowych, których przyczyną było najczęściej niezachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu – informuje mł. asp. Monika Sadurska, oficer prasowy słupskiej policji.