W środę Energa Czarni zagra we Wrocławiu przeciwko tamtejszemu Śląskowi.
Dzika karta w Tauron Basket Lidze
Ten zespół wykupił dziką kartę przed sezonem i kontynuuje tradycje wielkiego Śląska Wrocław dominującego w polskim baskecie na przełomie XX i XXI wieku (ostatni raz grał w ekstraklasie w 2008 roku). Taka jest idea sponsora drużyny firmy Koelner i Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia. W II lidze gra jednak także zespół WKS Śląsk Wrocław i to ta drużyna, według słów pochodzącego z tego miasta, Grzegorza Schetyny, niedawnego marszałka Sejmu, jest kontynuatorem tradycji wrocławskiego potentata. Właśnie w tym zespole grał niegdyś Dainius Adomaitis, obecny szkoleniowiec Energi Czarnych.
Bez względu na genezę i dolnośląskie spory obecny rywal słupszczan będzie bardzo wymagającym rywalem. Znamienne jest, że ligę drużyna ta zaczęła od czterech porażek, ale w ostatnich czterech meczach wygrała już trzy razy m.in. z Treflem w Sopocie. Trzeba na to patrzeć tak: zespół już się zgrał i w końcu zaczyna zagrażać najlepszym. Także i Czarnym.
- Dla mnie nie było niespodzianką zwycięstwo wrocławian z Treflem. Od początku grają przecież dobrze. Mają pomysł na grę, mają Roberta Skibniewskiego na rozegraniu, on robi różnicę - komentuje ostatnie wyniki środowego rywala Adomaitis.
Śląsk wygrał z Treflem Sopot (82:77) z ŁKS Łódź (85:69) i Politechniką Warszawską (78:63). Robert Skibniewski, rozgrywający Śląska, miał w ostatnim starciu z Treflem aż 10 asyst. Chociaż wrocławianie przegrali w Sopocie zbiórki (24:37), pod koszem mają bardzo dobrego centra Aleksandra Mladenovicia. Średnie Serba na mecz to 15 pkt i 6 zbiórek.
- Mają pod koszem dziurę, to będzie jedna z rzeczy, która zdecyduje o wygranej czy przegranej. Musimy zdominować tę strefę. A Mladenović? Najważniejsze, by zmusić go do gry takiej, jaka mu nie odpowiada. Trzeba w obronie wymuszać, by grał tak, jak nie lubi - mówi słupski szkoleniowiec.
W składzie wrocławian brylują strzelcy, Amerykanie: Qa'rraan Calhoun i Paul Graham oraz Akselis Vairogs - Litwin. Oni zasypali kosz Trefla trafieniami z obwodu i dzięki temu wygrali spotkanie. Trudno jednak przegrać mecz, mając 60-procentową skuteczność w trójkach. Jest też w zespole Bartosz Bochno, który potwierdza tezę, że w Polsce, niestety, łatwiej się rozwijać w innym klubie niż w tym, którego jest się wychowankiem (pochodzi z Turowa Zgorzelec).
Sposób na Śląsk Energi Czarnych
Co słupszczanie przygotują na mecz we Wrocławiu?
- Nie odkryję Ameryki. Musimy zacząć od obrony. Śląsk gra w defensywie bardzo dobrze. Naciska, jest agresywny. My musimy zagrać swoje.To będzie mecz walki - zapowiada Adomaitis.
Tak jak Śląsk, słupszczanie sygnalizują zwyżkę formy. Przede wszystkim w defensywie. W ostatnich meczach zatrzymują rywali na niskich zdobyczach (59 i 63 pkt).
- Zawodnicy muszą zrozumieć, że wszystko zaczyna się od agresywnej obrony. Jak naciskaliśmy Jessie Sappa z Kotwicy od początku to nie zaistniał (zdobył 9 pkt - dop. "Głosu Pomorza"). A z Polpharmą Starogard Gdański rzucił 28 punktów. Ale na to, by zespół grał ze zrozumieniem w obronie trzeba czasu. Nie każdy zawodnik ma taki sam poziom i w defensywie, i w ataku. I to trzeba wyrównywać. W ataku wiemy jakie mamy zagrywki, a w obronie nie wiemy, co gra przeciwnik. Nie przewidzimy, czy pójdzie w lewo czy w prawo. Dlatego trzeba opracowywać defensywę do końca. Z Poznaniem graliśmy dobrze pod swoim koszem, ale i tak oddaliśmy 12-14 punktów za darmo. To były błędy po akcjach jeden na jeden, a to w koszykówce jest najważniejsze - podsumowuje trener.
Mecz zacznie się o godz. 19 w hali Orbita we Wrocławiu.
Transmisja radiowa live
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
