- Według biegłego przyczyną zgonu był uraz głowy. Mężczyzna został uderzony konarem. Najprawdopodobniej miał kask na głowie, bo tak można sądzić z rodzaju obrażeń - mówi Michał Krzemianowski, prokurator rejonowy w Miastku.
23-latek pracował w lesie z innymi osobami. To on dokonywał wycinki drzew, pozostali prowadzili prace porządkowe i ściągali powalone drzewa. Nie mieli kontaktu wzrokowego z 23-latkiem. Podczas pracy jedno ze ściętych drzew upadając, najprawdopodobniej odbiło się od drugiego drzewa i zraniło 23-latka w głowę. Kiedy pozostali pracownicy zorientowali się, że doszło do wypadku próbowali ratować poszkodowanego i wezwali na miejsce służby ratownicze. Niestety, nie udało się uratować mężczyzny. Osoby pracujące z 23-latkiem były trzeźwe.
Prokuratura, ale także PIP, sprawdzają czy 23-latek miał niezbędne badania i szkolenia. - Pobrana została także krew do badań. Wyniki mają być za tydzień - oznajmia Michał Krzemianowski.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?