Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie zniknięcia 1700 ton bruku z ulicy

Bogumiła Rzeczkowska
Remont ul. Kilińskiego wlókł się. Teraz bada go prokurator.
Remont ul. Kilińskiego wlókł się. Teraz bada go prokurator. Fot. Łukasz Capar
Słupski ratusz nie potwierdza i nie zaprzecza, że jedną z przyczyn nagłego zwolnienia dyrektora ZDM była sprawa kradzieży kostki brukowej po remocie ul. Kilińskiego.

Remont ul. Kilińskiego, podczas którego stary bruk został zastąpiony asfaltem, zakończył się w połowie 2009 roku. Dochodzenie w sprawie kradzieży kostki brukowej i płyt kamiennych wszczęto we wrześniu tego roku po zawiadomieniu Urzędu Miejskiego w Słupsku.

To 1700 ton bruku i płyt kamiennych o wartości 705 tys. zł. Według prokuratury, nie jest to ostatecznie ustalona wartość ukradzionego materiału. Wszystko powinno zostać zmagazynowane przez Zarząd Dróg Miejskich. Tymczasem ZDM ma na stanie tylko ok. 300 ton bruku z rozbiórki.

Według Mariusza Smolińskiego, rzecznika ratusza, gdy urząd zwrócił się do Wiesława Kurtiaka (do wtorku dyrektora ZDM) o wyjaśnienia, ten powiedział, że "część materiału znajduje się pod asfaltem, część gdzieś jest, ale nie powiedział gdzie, a w ogóle na początku kostkę brukową źle policzono". Rzecznik zapewniał, że konsekwencje zostaną wyciągnięte po zbadaniu sprawy przez prokuraturę.

Ta jeszcze prowadzi sprawę, choć w listopadzie nabrała ona wyższej rangi. Z dochodzenia stała się śledztwem. W sprawie kradzieży, a nie przekroczenia urzędniczych uprawnień. Śledztwo oznacza, że najważniejsze czynności, jak np. formułowanie zarzutów, wykonuje prokurator, a nie policjanci. Jednak na razie toczy się ono w sprawie, a nie przeciwko jakiejkolwiek osobie. Mimo działań policji brakującej kostki brukowej nie znaleziono do dzisiaj.


Co mówi w tej sprawie słupski prokurator, jak zbadać, czy kostkę zalano asfaltem, czy gdzieś wywieziono? - czytaj w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Pomorza".


Jarosław Borecki, zastępca Wiesława Kurtiaka, teraz już pełniący obowiązki dyrektora dodaje, że kostka brukowa od niedawna jest towarem reglamentowanym. - Po pierwsze dlatego, że to bardzo dobry materiał. Po drugie, bardzo cenny przy rewitalizacji ulic - argumentuje. - Kiedyś po prostu wywożono ją z budowy za zgodą inwestora albo rozliczano nią wykonane prace. Dzisiaj tona kosztuje kilkaset złotych.

Dyrektorski fotel w Słupsku to także towar reglamentowany. Jaką rolę odegrała kostka brukowa w sprawie odwołania Kurtiaka - to tajemnica ratusza.
- Dyrektor dostał wypowiedzenie z powodu utraty zaufania - powtarza rzecznik prezydenta miasta. - Złożyło się na to wiele elementów. Do odpowiedzi na pytanie, czy kostka również, nie jestem w tej chwili upoważniony.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza